Sporo niedokładności oraz chaosu było w pierwszych minutach hitowego spotkania TBLK pomiędzy CCC Polkowice i Artego Bydgoszcz. Zawodniczkom obu drużyn nie można było odmówić walki, ale mało w tym wszystkim było koszykarskiej jakości. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty gra nabrała pewnej płynności i kibice mieli okazję zobaczyć kilka skutecznych akcji. Lepiej radziły sobie Pomarańczowe, wśród których mądrze grą dyrygowała Ketia Swanier i to gospodynie po dziesięciu minutach prowadziły 15:10.
[ad=rectangle]
W drugiej ćwiartce ekipa Tomasza Herkta zaczęła grać częściej pod kosz. Kilka skutecznych akcji udało się wykończyć Markeishi Gatling, która dzięki swej sile fizycznej nie miała problemów ze zdobywaniem oczek spod obręczy. Na dwie minuty przed przerwą, dobra gra Artego zaowocowała wyjściem na jednopunktowe prowadzenie. Tymczasem ostatnie akcje ponownie należały do zespołu z Dolnego Śląska. Dodatkowo team z Bydgoszczy zarobił dwa przewinienia techniczne (trener Herkt i Julie McBride), i CCC ponownie odskoczyło przyjezdnym na sześć punktów (35:29). Podopieczne Arkadiusza Rusina po dwudziestu minutach były skuteczniejsze (44 proc. z gry) od swoich przeciwniczek, zebrały też więcej piłek z tablic (23:18)
Od początku drugiej połowy uaktywniły się główne strzelby Artego, Darxia Morris, Elżbieta Mowlik oraz Julie McBride. Ich dobra dyspozycja rzutowa sprawiła że na niespełna cztery minuty przed upływem trzeciej kwarty to zespół znad Brdy prowadził 49:40. Gra polkowiczanek wyraźnie się "posypała" i trener Rusin musiał ratować się czasem na żądanie. To jednak nie przyniosło żadnego skutku. Polkowiczanki przez dziesięć minut zdobyły tylko siedem oczek, natomiast bydgoszczanki aż 27. Indolencja rzutowa CCC była spowodowana między innymi bardzo dobrą defensywą gości. Kwarta ta, całkowicie zmieniła oblicze meczu.
Przy takiej przewadze jaką uzyskało Artego w trzeciej kwarcie można było już grać dużo spokojniej. Zespół gości rozgrywał długie akcje i w miarę spokojnie pilnował korzystnego wyniku. Jeszcze w końcówce polkowiczanki zerwały się do szaleńczego odrabiania strat, jednak team z Bydgoszczy nie pozwolił już wypuścić z rąk cennej wygranej.
- O wyniku tego meczu zadecydowała nasza bardzo dobra obrona w trzeciej i czwartej kwarcie. Nie kusiliśmy szybkiego ataku, tylko graliśmy długie akcje - komentował na gorąco opiekun gości, Tomasz Herkt.
- Do przerwy graliśmy dobrze i postawiliśmy ciężkie warunki bydgoszczankom, jednak tragiczny wynik trzeciej kwarty mówi sam za siebie - powiedział po zawodach coach CCC, Arkadiusz Rusin.
CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz 57:66 (15:10, 20:19, 7:27, 15:10)
CCC: Jeziorna 17, Sverrisdottir 9, Greene 8, Sutherland 7, Kaczmarska 4, Swanier 4, Majewska 4, Owczarzak 2, Szczepanik 2.
Artego: Morris 17, Gatling 16, Carter 15, McBride 11, Mowlik 5, Kuin 2, Koc 0, Krężel 0, Bekasiewicz 0.