Spotkanie dziewiątej z czternastą drużyną I ligi nie było wielkim widowiskiem. Goście zmagający się z problemami kadrowymi podjęli jednak walkę. W ich szeregach nie mogli zagrać: Tomasz Baszak, Michał Wielechowski i Maciej Rostalski. W pierwszej kwarcie gliwiczanie wygrywali 9:5, lecz świetny finisz dał AZS Politechnice Poznań prowadzenie 13:11. Podobnie stało się w kolejnej odsłonie. GTK prowadził 26:21, by na przerwę schodzić z rezultatem 26:27.
[ad=rectangle]
Wyróżniającymi się na parkiecie postaciami byli Hubert Pabian i Michał Szydłowski. Zawodnik GTK po dwudziestu minutach miał na swoim koncie 10 punktów i pięć zbiórek. Dorobek Szydłowskiego to osiem "oczek" oraz dziewięć zbiórek. Po zmianie stron ich poczynania zostały w znacznym stopniu ograniczone. Obie drużyny nie popełniały rekordowej liczby strat. W całym meczu uzyskały zbliżony rezultat w tym aspekcie i było to w okolicach 20 błędów. Zawodziła jednak celność. W pierwszej połowie poznaniacy trafiali co trzeci rzut, a skuteczność GTK to 31 proc.
Akademicy przez ponad pięć minut trzeciej kwarty nie potrafili zdobyć punktów. Taka sytuacja zdarzała im się często w ostatnich meczach. Nienajlepiej ten fakt wykorzystał jednak beniaminek, który zdobył tylko osiem "oczek". Chwilowe przebudzenie pozwoliło Politechnice zniwelować stratę. Druga część należała jednak do gospodarzy. Potwierdzali to oni, gdy uzyskali przewagę w trzeciej, a następnie czwartej odsłonie. Do stanu 57:47 zapowiadało się na spokojną końcówkę. Wtedy jednak AZS odpowiedział w niesamowity sposób. Dwie "trójki" trafił Piotr Janowski. Chwilę później to samo zrobił Mateusz Rutkowski, a AZS prowadził nawet 58:57 po punktach Alberta Krawca.
Ostatnich 150 sekund ponownie należało jednak do GTK, a szczególnie do Tomasza Wróbla, który zdobył w sobotę 21 punktów. Ważnym zawodnikiem gospodarzy był też Norbert Kulon, a 15 punktów i dziewięć zbiórek to dorobek Pabiana. Wojciech Fraś zebrał 13 piłek, aż osiem w ataku. Zdobył też dziewięć punktów. Michał Szydłowski osiągnął double-double - 10 punktów i 11 zbiórek, a blisko był Szymon Budnikowski - dziewięć punktów i 10 zbiórek
Pod tablicami lepiej jednak wypadli gliwiczanie - 47:32. Poznaniacy trafili 11 rzutów trzypunktowych, a ich rywale sześć. Właśnie zbiórkami zniwelowali jednak tą różnicę oraz na linii rzutów wolnych. Choć skuteczność GTK w tym elemencie pozostawia wiele do życzenia - 9/19, to AZS wykonywał tylko trzy rzuty wolne, z których trafił jeden. Wszystkie próby jeszcze przed przerwą. Poznaniacy doznali dwunastej wyjazdowej porażki. GTK, natomiast jest coraz bliżej utrzymania i dalej liczy się w rywalizacji o pierwszą ósemkę.
GTK Gliwice - AZS Politechnika Poznań 65:60 (11:13, 15:14, 17:10, 22:23)
GTK: Wróbel 21, Pabian 15, Kulon 11, Fraś 9, Donigiewicz 5, Paul 3, Paszek 1, Podulka 0.
AZS: Janowski 12, Szydłowski 10, Budnikowski 9, Rutkowski 8, Pawełczyk 7, Andrzejewski 6, Krawiec 5, Rzeczkowski 3, Tyborowski 0.