Wicemistrzowie Polski wzięli srogi rewanż za niedawną porażkę w Tauron Basket Lidze. Zawodnicy Sasy Filipovskiego spisali się po prostu znakomicie w starciu z osłabionym przeciwnikiem. W szeregach akademików zabrakło kontuzjowanego Szymona Szewczyka. Tyle że nie jest to żadne usprawiedliwienie. Poza tym doświadczony Polak ostatnio nie był mocnym punktem koszalinian.
W pierwszej części spotkania gracze Igora Milicicia nie istnieli. To chyba najwłaściwsze określenie. W ciągu dwudziestu minut AZS trafił tylko osiem rzutów z gry. Koszalinianie nie mieli po prostu żadnych argumentów. W ofensywie brakowało im opcji, zaś w defensywie nie potrafili zatrzymać zielonogórzan, których napędzali Quinton Hosley i Aaron Cel.
[ad=rectangle]
Trzeba też przyznać, że Stelmet również miał ogromny udział w niskim dorobku przeciwnika. Po prostu drużyna z Winnego Grodu w obronie była naprawdę trudna do przejścia. Gracze Filipovskiego bronili szczelnie, co zresztą ma swoje odzwierciedlenie w statystykach. Akademicy zanotowali aż dziewiętnaście strat.
Półfinałowa rywalizacja szybko została pozbawiona emocji. Dominacja Stelmetu nie podlegała najmniejszej dyskusji. Koszalinianie ani razu nie zbliżyli się do wicemistrzów Polski. Trzeba to przyznać - zielonogórzanie praktycznie przez całe spotkanie utrzymywali solidny poziom gry. To był praktycznie pokaz ich siły, która - jeśli tylko liderzy nie zawiodą - jest wielka.
Qyntel Woods nie zdołał pomóc AZS-owi. Amerykanin zanotował co prawda double-double (15 punktów i 10 zbiórek), ale szło mu przeciętnie. Doświadczony koszykarz był zupełnie nieskuteczny na dystansie, bo spudłował wszystkie cztery rzuty zza łuku. Tyle samo punktów co on, zgromadził Serb Ivan Radenović.
Stelmet Zielona Góra - AZS Koszalin 87:65 (27:12, 21:17, 18:17, 21:19)
Stelmet: Cel 17, Hosley 14, Robinson 11, Hrycaniuk 10, Lalić 8, Chanas 8, Zamojski 8, Troutman 7, Koszarek 2, Pełka 2, Kucharek 0.
AZS: Radenović 15, Woods 15, Mielczarek 10, Austin 6, Swanson 5, Dąbrowski 3, Vrbanc 3, Stelmach 3.
Zirytowany Prezes Stelmetu Zielona Góra Pan Jasiński domagał się od czwórki kibiców AZS Koszalin aby przenieśli się do innego sektora, gdy Czytaj całość
Wielką radość mi sprawiliście tą wygraną!
Tylko Stelmet:))