Nemanja Jaramaz: O problemach pozaboiskowych nie chcę mówić

Trzecią porażkę z rzędu na polskich parkietach ponieśli koszykarze PGE Turowa Zgorzelec. - Straciliśmy nieco pasji do gry, mniejsza jest też intensywność - zaznacza Nemanja Jaramaz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W ostatnim tygodniu koszykarze PGE Turowa Zgorzelec rywalizowali w rozgrywkach Pucharu Polski. Mistrzowie Polski jednak swój udział zakończyli już na etapie ćwierćfinału. Lepsi okazali się koszykarze Energi Czarnych. Słupszczanie od samego początku dyktowali warunki, narzucając bardzo wysokie tempo. Po przerwie ton rywalizacji zaczął nadawać PGE Turów, ale pod koniec trzeciej partii wiele się zmieniło. Słupszczanie znów zbudowali przewagę. Na początek ostatniej odsłony gracze Donaldasa Kairysa prowadzili już 69:60, ale w samej końcówce zgorzelczanie zbliżyli się nawet na 83:84. Mieli nawet rzut na zwycięstwo, ale próba Mardy'ego Collinsa okazała się niecelna.

- W pierwszej połowie mieliśmy spore problemy z zatrzymaniem pick&rolla Energi Czarnych Słupsk. Na dodatek słupszczanie trafili wiele trudnych rzutów, po przerwie poprawiliśmy swoją defensywę, ale w samej końcówce zabrakło nam nieco szczęścia. Nie ma co jednak ukrywać, że zespół ze Słupska zasłużył na tę wygraną. Zaprezentowali naprawdę przyzwoity basket - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Nemanja Jaramaz, serbski rozgrywający, który w czwartkowym spotkaniu zdobył siedem punktów.
Nemanja Jaramaz: Straciliśmy pasję Nemanja Jaramaz: Straciliśmy pasję
Zgorzelczanie w ostatnim czasie nie spisują się najlepiej na polskich parkietach. Przegrali z Polskim Cukrem Toruń, Rosą Radom i teraz z Energą Czarnymi. Czy można mówić o kryzysie? - Przegraliśmy kilka spotkań z rzędu na polskich parkietach i wiadomo, że nie jest to dobra sytuacja dla takiego klubu, jak PGE Turów. Straciliśmy nieco pasji do gry, mniejsza jest też intensywność. Wierzę, że wszystko wróci do normy, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość - zaznacza Jaramaz.

Wokół drużyny w ostatnim czasie zrobiło się nieco głośno z powodów pozaboiskowych - m.in. o niespodziewanym odejściu Ivana Zigeranovicia, czy możliwym transferze do Włoch Damiana Kuliga. Jak na te wiadomości reaguje sam zespół? - Na temat sytuacji, która dzieje się poza klubem nie chcę rozmawiać. Nie jest osobą, która może się w tej kwestii wypowiadać - dodaje Serb.


Miodrag Rajković: Nie wydaje mi się, by Kulig miał tylko jedną ofertę

Czy PGE Turów wyjdzie z kryzysu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×