Trash-talker Blassingame. Z kim Amerykanin lubi pogadać najbardziej?

Jerel Blassingame znany jest nie tylko z tego, że świetnie prezentuje się na boisku, ale także z tego, iż lubi sobie pogadać z przeciwnikami podczas meczu.

Po meczu z Rosą Radom ucięliśmy sobie krótką pogawędkę z Jerelem Blassingamem. Rozmawialiśmy o przegranej z ekipą Wojciecha Kamińskiego, planach na przyszłość, ale także o trash-talkingu. Wśród zawodników, którzy występują bądź kiedyś grali na parkietach TBL, to właśnie Amerykanin uznawany jest za tego, który najbardziej lubi sobie "pogadać" podczas spotkań. - Blassingame był mistrzem pod tym względem. Trudno było go powtórzyć - śmieje się Adam Waczyński, który obecnie reprezentuje barwy Río Natura Monbús Obradoiro.

[ad=rectangle]

- Miło, że tak mówią inni graczy o mnie. Zapewniam, ja się nigdy nie zmienię. Zawsze będę pozytywną osobą, która czerpie radość z gry. No i wiadomo... nadal będę rozmawiał z graczami i sędziami - śmieje się Blassingame, który koszykówki uczył się na Brooklynie. Występy na boiskach asfaltowych odcisnęły piętno na jego grze i zachowaniu.

- Spójrz na to, że wielu zawodników w NBA uprawia trash-talking i nikt do nikogo nie ma pretensji. Zresztą ta forma pogawędek wzięła się z boisk asfaltowych, z których ja się wywodzę. To taki sposób uzyskania przewagi mentalnej nad rywalem. Staram się robić wszystko, aby pomóc zespołowi - zaznacza Blassingame.

Jerel Blassingame: Uwielbiam gadać na boisku
Jerel Blassingame: Uwielbiam gadać na boisku

Amerykanin zaprzecza jednak, aby używał w stosunku do rywali niecenzuralnych słów. - To nigdy nie są brzydkie słowa. Staram się bardziej wytrącić rywala z równowagi, ale nie obrażam go. Mówię mu np. "nie trafisz następnego rzutu" bądź "nie zrobisz tego", "nie umiesz tego" - mówi zawodnik Energi Czarnych Słupsk.

Ciekawostką jest fakt, że Blassingame ma swojego ulubionego zawodnika, z którym prowadzi rozmowy podczas meczów. To Krzysztof Szubarga, który reprezentuje obecnie AZS Koszalin. - Gdy stajemy naprzeciw siebie, to zawsze wymieniamy poglądy, ale zawsze mamy do siebie dużo szacunku. W sporcie chodzi o to, żeby się wzajemnie respektować. Lubię sobie też pogadać z młodymi zawodnikami i sprawdzić, jak radzą sobie z presją - podkreśla gracz.

Zapytaliśmy również o głos Krzysztofa Szubargę w sprawie trash-talkingu. - Często bywały takie momenty, że prowadziliśmy rozmowy z Jerelem. Pamiętam, że on był w Słupsku, a ja w Asseco, to wówczas często wymienialiśmy zdania ze sobą. Nie zdarzają się obraźliwe rzeczy, no chyba, że emocje sięgają zenitu... - śmieje się Szubarga.

- Polacy dość rzadko ze sobą gadają, bardziej Amerykanie ze sobą dyskutują - dodaje zawodnik.

Reprezentanta Polski takie rozmowy na boisku bardzo motywują. - Mnie takie sytuacje mobilizują. To dobrze wpływa na moją grę. Jestem bardziej pobudzony do gry. Jak jest okazja, to na pewno coś odpowiem - mówi Szubarga.

Komentarze (3)
avatar
marzami
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Bardzo sympatyczny zawodnik, lubiany nawet przez kibiców rywali:))
Taka perełka tbl:)) 
avatar
basket
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem jakby tak zamontował Jerelowi i Szubardze mikrofon podczas meczu to byśmy mieli niezły ubaw! Bo na pewno nie jest to tak jak oni mówią. Widać to po ruchach warg tych zawodników po Czytaj całość
avatar
bobbudowniczy...
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobry tekst!