Sobotnie spotkanie w koszalińskiej hali zapowiada się jako najciekawsze ze wszystkich potyczek tej rundy. Drugi w tabeli AZS Koszalin zmierzy się z beniaminkiem rozgrywek, czyli Polskim Cukrem Toruń. Obie drużyny w ostatnim czasie zanotowały znaczną zwyżkę formy. Szczególnie zrobili to goście, którzy odnieśli pięć zwycięstw z rzędu i po słabszym przełomie roku, teraz znowu zaczęli liczyć się w walce o czołową ósemkę Tauron Basket Ligi.
[ad=rectangle]
Dlatego muszą poszukać zwycięstwa na trudnym terenie w Koszalinie. Jak do tego spotkania podchodzą przyjezdni? - To jest naprawdę bardzo trudny przeciwnik. AZS Koszalin zbudował taki zespół, który po prostu musi pretendować do walki o medale. Zapowiada się emocjonujące spotkanie, ale to my jesteśmy teraz na fali wznoszącej. Myślę, że trenerzy przygotują nas odpowiednio i będziemy chcieli na ciężkim terenie sprawić miłą niespodziankę - powiedział obrońca gości Michał Jankowski w rozmowie ze SportweFakty.pl.
Podopieczni Miliji Bogicevicia cieszą się też z ostatniej zwyżki swojej dyspozycji. Polski Cukier Toruń pokonał między innymi WKS Śląsk Wrocław i PGE Turów Zgorzelec. - Mamy na razie dobrą serię i warto byłoby ją przedłużyć, żebyśmy mogli zrealizować cel założony przed sezonem. Na razie jednak nie myślimy o play-offach, gdyż teraz ważny jest każdy następny ligowy pojedynek. Taki mamy tok przygotowań. Przeciwnicy po ostatnich zwycięstwach również nas zaczynają bardziej doceniać - podkreślił dalej Jankowski.
W pierwszej rundzie rozgrywek AZS pokonał Polski Cukier Toruń na wyjeździe 96:89. Teraz obaj trenerzy postawią prawdopodobnie na twardszą defensywę. - Jeszcze w tej lidze może się wydarzyć sporo rzeczy, a w środku tabeli jest naprawdę spory ścisk. Teraz tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach i dopiero pod koniec rundy zobaczymy, czy włożony ostatnio wysiłek nam się opłacił - zakończył Jankowski.