Łukasz Diduszko: Połączyliśmy dwa elementy
- We Włocławku udało się połączyć dwa elementy - ofensywę i defensywę - i mamy efekt w postaci wygranej - powiedział po zwycięstwie w Hali Mistrzów skrzydłowy Wikany Startu, Łukasz Diduszko.
Obaj bracia byli kluczowymi postaciami Wikany Startu w meczu z Anwilem. Starszy (Łukasz) zdobył 20 punktów (6/11 z gry) i zebrał trzy piłki z tablic, a młodszy (Bartosz) rzucił 15 oczek (5/11 z gry) i zanotował siedem zbiórek.
- W ostatnich spotkaniach dobrze graliśmy przede wszystkim w obronie, ale brakowało skuteczności w ataku. We Włocławku udało się połączyć te dwa elementy i mamy efekt w postaci wygranej. Cieszę się, że razem z Bartkiem udało nam się zagrać dobre spotkanie - stwierdził Łukasz Diduszko.Lublinianie grali bardzo odważnie od początku spotkania i już w pierwszej połowie rzucili aż 51 punktów. Po kilku akcjach trzeciej kwarty mieli ich na swoim koncie już 57, a Anwil tylko 40 i wydawało się, że goście w pełni kontrolują wydarzenia na parkiecie. Wówczas jednak "obudził się" Deonta Vaughn, którego trzy trójki sprawiły, że włocławianie doprowadzili nawet do wspomnianego remisu 73:73. Kluczowe trafienia zaliczali jednak goście.
- Deonta Vaughn nas mocno zaskoczył. Rzucił kilka trójek i wykorzystał nasze błędy w obronie. W ataku z kolei zaczęliśmy grać zbyt indywidualnie. Na szczęście obudziliśmy się w końcówce i wygraliśmy mecz. Gra bez presji jest naszą przewagą, ale też mamy swoje cele: chcemy odbić się od dna i wygrać tyle meczów, ile tylko jest to możliwe - zakończył skrzydłowy Wikany Startu.