Callistus Eziukwu: Mamy dużo do poprawy

Energa Czarni Słupsk ostatnio spisują się bardzo przyzwoicie, ale nigeryjski środkowy uważa, że jego zespół stać na lepszą grę. - Mamy sporo do poprawy - mówi zawodnik.

Pod wodzą nowego, litewskiego szkoleniowca Energa Czarni rozegrali już osiem spotkań - słupszczanie ponieśli zaledwie dwie porażki. W ostatniej kolejce pokonali Stelmet Zielona Góra. W pewnym momencie prowadzili nawet różnicą 32 punktów, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się różnicą zaledwie dwóch oczek...

[ad=rectangle]
- Po meczu ze Stelmetem Zielona Góra mieliśmy sporo przemyśleń. Zagraliśmy kapitalne 20 minut, by później kompletnie oddać inicjatywę rywalom. Wiadomo, że zwycięstwo z wicemistrzem Polski cieszy, ale już ten styl nie do końca, ponieważ nie można grać w jednym spotkaniu tylko przez jedną połowę. Musimy wziąć to pod uwagę. To świadczy o tym, że mamy jeszcze dużo do pracy - podkreśla Callistus Eziukwu, środkowy Energi Czarnych Słupsk, który po dojściu do zespołu Donaldasa Kairysa spisuje się bardzo przyzwoicie. Nigeryjczyk jest szczególnie aktywny na tablicach. Co takiego zmieniło się w jego grze?

- Bardzo ważne dla mnie jest to, aby być aktywnym na zbiórce. Trener cały czas mi to powtarza, że mogę mieć gorszy dzień w ofensywie, czy defensywie, ale cały czas muszę aktywnie grać na zbiórce - zaznacza Eziukwu, który ma coś do udowodnienia w sobotnim spotkaniu z Anwilem Włocławek.

W pierwszym meczu tych drużyn zdecydowanie lepszy okazał się Andrea Crosariol, który zdobył 20 punktów. Eziukwu wraz z Bojanem Trajkovskim kompletnie nie potrafili sobie poradzić z włoskim skrzydłowym Anwilu.

- Jestem podekscytowany pojedynkiem z Crosariolem. W pierwszym spotkaniu dość łatwo sobie ze mną radził, więc muszę mu się zrewanżować. Pokazał mi wówczas, że jestem słabym obrońcą. Chcę mu teraz udowodnić, że potrafię bronić. Jestem przygotowany do tej rywalizacji. Dam z siebie wszystko - zapowiada Eziukwu.

Komentarze (0)