Jednostronny hit TBL. PGE Turów rozbił AZS Koszalin!

Spodziewano się wielkich emocji i ciekawego widowiska. Tymczasem starcie dwóch czołowych ekip TBL okazało się niezwykle jednostronne. [tag=1737]PGE Turów Zgorzelec[/tag] rozbił [tag=1732]AZS Koszalin[/tag] 103:68.

Miał być hit, wyszedł kit. Starcie drugiej z trzecią drużyną TBL okazało się wyjątkowo jednostronne. PGE Turów pewnie pokonał AZS Koszalin różnicą aż 35 punktów. Przewaga mistrzów Polski nie podległa dyskusji, a goście ani na chwilę nie potrafili stawić czoła świetnie grającym podopiecznym Miodraga Rajkovicia. Zgorzelczanie rozdali aż 27 asyst, trafili 11 trójek, a sześciu graczy zanotowało podwójną zdobycz punktową.

[ad=rectangle]

PGE Turów rozpoczął z impetem i szybko narzucił przeciwnikom swój styl gry. Szybkie kontry i jeszcze szybsze decyzje rzutowe okazały się strzałem w dziesiątkę. Dobrze ustawione celowniki snajperów gospodarzy spowodowały, że już w pierwszej kwarcie przewaga przekroczyła 10 punktów. Obrońcy tytułu trafili osiem z pierwszych 11 rzutów za trzy punkty, a grę świetnie prowadził Mardy Collins. Amerykanin do przerwy miał już 16 punktów (4/5 za trzy), sześć asyst i cztery zbiórki.

W szeregach koszalinian wyróżniali się początkowo podkoszowi - Ivan Radenović i Szymon Szewczyk. Szczególnie ten pierwszy imponował skutecznością w strefie podkoszowej, zdobywając w premierowej odsłonie 10 oczek. Brakowało jednak wsparcia liderów, zwłaszcza Qyntel Woods. Największy gwiazdor AZS był nieobecny przez całe spotkanie, zdobywając ledwo osiem punktów.

Wydawało się, że AZS po wyrównanej trzeciej kwarcie będzie jeszcze w stanie nawiązać walkę z rywalem. Nic z tego - ostatnia odsłona rozpoczęła się od serii 10:0 w wykonaniu PGE Turowa, który powiększył przewagę. W końcówce osiągnęła ona nawet 35 punktów po udanych akcjach Damiana Kuliga i Kyryła Natiażki. Polski podkoszowy z 23 oczkami okazał się najlepszym strzelcem meczu.

AZS przegrał już ósme spotkanie w tym sezonie i wypadł poza pierwszą trójkę TBL. Tymczasem tuż za koszalinianami czają się koszykarze Śląska Wrocław i Energi Czarnych Słupsk, którzy jeśli wygrają swoje zaległe mecze, mogą zrównać się bilansem z ekipą trenera Milicicia.

PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 103:68 (31:20, 27:22, 18:15, 27:11)
Turów:

Kulig 23, Collins 16, Chyliński 14, Natiażko 13, Wright 13, Dylewicz 11, Karolak 5, Taylor 2, Czyż 2, Moldoveanu 2, Gospodarek 1, Jaramaz 0.

AZS: Radenović 15, Swanson 13, Szewczyk 13, Vrbanc 8, Woods 8, Pacocha 4, Austin 3, Mielczarek 2, Dąbrowski 2, Stelmach 0.

Komentarze (33)
michal703
6.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby tak dalej AZS to bedzie super 
luksin
5.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to turow zrobił swoje a AZS niestety udowodnił ze z walka o medal może być kiepsko... Widać ze skład stworzony z weteranów może mieć tez problemy z intensywnością gry... Moim zdaniem turow p Czytaj całość
avatar
Łukaszek z Falubazu
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Turowa wynik robi wrażenie. 
avatar
patosz
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu wyszła nieudolność Igora... ale niestety na zmianę trenera jest już za późno ;/ 
Hard-A.M-en 45
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pierwsze miejsce TOP10 kolejki- airball Woodsa z wolnych ^^