Kapitalny Gortat! Fatalni Czarodzieje

Marcin Gortat zdobył 21 punktów i miał aż 16 zbiórek, lecz Washington Wizards ponieśli najwyższą w sezonie porażkę, przegrywając z Brooklyn Nets aż 80:117!

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Marcin Gortat był obok Bradley'a Beala najjaśniejszą postacią Washington Wizards, którzy po czterech wygranych z rzędu doznali sromotnej porażki. Polak przebywał na parkiecie 26 minut, w czasie których trafił dziewięć z 11 prób z gry oraz wszystkie trzy próby z linii. Dało to w sumie 21 punktów, do których łodzianin dołożył aż 16 zbiórek, z czego sześć na atakowanej tablicy.

Gortat w trzeciej odsłonie wywalczył aż 14 punktów i pewnie zdobyłby ich więcej gdyby nie fakt, że całą ostatnią odsłonę przesiedział na ławce rezerwowych. Brooklyn po serii 13:0 odjechał na dobre i trener Randy Wittman posłał do gry zmienników. Wizards trafiali na słabej skuteczności 37 proc., dzięki czemu Nets mogli odnieść najwyższe zwycięstwo w Barclays Cener.

Gospodarze, walczący o promocję do play-off, mogli tego dnia liczyć na kapitalnie dysponowanego Brooka Lopeza. Podkoszowy zdobył 26 punktów i miał dziewięć zbiórek. Kto wie czy większym zaskoczeniem nie jest jednak postawa Bojana Bogdanovicia, który miał 6/6 za trzy i dorzucił 22 oczka.

Porażka Wizards oznacza, że 4. miejsce na Wschodzie jest już praktycznie nierealne. O tę pozycję walczyć będzie Chicago Bulls i Toronto Raptors. Wiadomo więc, że ekipa Gortata rozpocznie play-off od dwóch meczów wyjazdowych. - Tak czy siak będzie trudno, to są play-offy. Nieważne czy z przewagą parkietu czy bez niej - przyznał Beal.

Status quo w walce o 8. miejsce na Zachodzie. Wygrane zanotowały bowiem oba zespoły zainteresowane tą pozycją. Oklahoma City Thunder pokonała Sacramento Kings 116:103. Russell Westbrook zdobył 27 punktów i miał 10 asyst, lecz w końcu otrzymał solidne wsparcie od innych graczy. Enes Kanter dołożył 25 oczek, z kolei Dion Waiters trzy mniej.

Anthony Davis po uderzeniu w okolice gardła długo nie mógł dojść do siebie. Dopiero po kilkunastu minutach lider New Orleans Pelicans powrócił do gry i pomógł swoim kolegom w zwycięstwie nad Phoenix Suns 90:75. Davis wywalczył 19 punktów, a cztery mniej zapisał na swoim koncie Eric Gordon, z kolei Omer Asik zebrał aż 18 piłek.

Tymczasem San Antonio Spurs już zajmują 3. miejsce na Zachodzie. Dziesiąta z rzędu wygrana, nad Houston Rockets 104:103, spowodowała, że Rakiety spadły aż na 6. lokatę. Czy taka będzie para w pierwszej rundzie play-off?

Kapitalne zawody rozegrał Tim Duncan. 38-letni weteran zdobył 29 punktów (12/15 z gry), miał 10 zbiórek, a w ostatniej akcji spotkania zablokował rzut Jamesa Hardena. Lider Rakiet był zresztą trzymany jak najdalej od piłki, zdobył ledwo 16 oczek - grubo poniżej swojej średniej.

Taktyką Ostróg w drugiej połowie było... intencjonalne faulowanie Josha Smitha. Efekt? Idealny. Podkoszowy Houston chybił 14 z 26 rzutów wolnych! - To była dobra taktyka. Byłem pewny siebie stając na linii, lecz nie potrafiłem wykorzystać większości prób - przyznał Smith.

Niesamowita strzelanina w Denver, gdzie Nuggets po dwóch dogrywkach przegrali z Dallas Mavericks 143:144. Gospodarzom nie pomógł genialny występ Danilo Gallinariego, który ustanowił rekord kariery - 47 punktów. Goście stracili 23-punktową przewagę, lecz potrafili ostatecznie wyjść z twarzą. Bohaterem okazał się Raymond Felton, który trafił rzut na zwycięstwo w ostatnich sekundach drugiej dogrywki.

287 punktów zdobytych przez oba zespoły to najlepszy wynik w tym sezonie. To również najwyższy rezultat od marca 2012 roku, kiedy Thunder i Timberwolves zdobyli w sumie 289 oczek.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Washington Wizards 117:80 (31:14, 23:24, 21:24, 42:18)
(Lopez 26, Bogdanovic 22, Jack 14 - Beal 24, Gortat 21, Porter 9)

Orlando Magic - Toronto Raptors 99:101 (19:29, 32:20, 25:27, 23:25)
(Oladipo 19, Fournier 18, Harris 16 - DeRozan 29, Hansbrough 16, Williams 13)

Atlanta Hawks - Charlotte Hornets 104:80 (15:15, 32:33, 23:12, 34:20)
(Muscala 17, Korver 16, Horford 15 - Daniels 15, Maxiell 13, Walker 11)

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 90:99 (17:28, 23:26, 37:25, 13:20)
(Love 19, James 14, Mozgow 13 - Smart 19, Thomas 17, Bradley 15)

Detroit Pistons - Indiana Pacers 103:107 (21:23, 26:28, 32:28, 24:28)
(Jackson 21, Monroe 17, Caldwell-Pope 16 - Miles 24, Stuckey 24, Hill 13)

New York Knicks - Milwaukee Bucks 91:99 (21:28, 28:24, 16:29, 26:18)
(Galloway 20, Thomas 16, Larkin 14 - Antetokounmpo 23, Middleton 22, Carter-Williams 19)

Houston Rockets - San Antonio Spurs 103:104 (30:23, 18:23, 27:34, 28:24)
(Smith 20, Ariza 19, Harden 16 - Duncan 29, Leonard 18, Mills 14)

New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 90:75 (27:21, 20:20, 23:19, 20:15)
(Davis 19, Gordon 15, Evans 14 - Bledsoe 19, Tucker 12, Markieff Morris 12)

Oklahoma City Thunder - Sacramento Kings 116:103 (34:24, 23:25, 25:27, 34:27)
(Westbrook 27, Kanter 25, Waiters 22 - McLemore 20, McCallum 17, Williams 17)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 143:144 (27:35, 25:38, 37:20, 32:28, 13:13, 9:10)
(Gallinari 47, Chandler 20, Lawson 19 - Nowitzki 25, Jefferson 24, Harris 21)

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 88:89 (23:29, 26:20, 23:24, 16:16)
(Hayward 27, Hood 18, Gobert 14 - Gasol 22, Udrih 20, Lee 15)

Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 106:98 (30:21, 22:26, 28:24, 26:27)
(Kelly 21, Brown 20, Black 18 - Wiggins 29, LaVine 18, Payne 14)

Kto byłby lepszym rywalem dla Washington Wizards w ćwierćfinale konferencji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×