Władze koszalińskiego klubu długo szukały następcy Igora Milicicia. Pierwszym wyborem był Teo Cizmic, ale Chorwat nagle zrezygnował, mimo że wszystkie szczegóły kontraktu były już ustalone. W kręgu zainteresowań pojawiło się kilka innych, ciekawych kandydatur - m.in. Darius Maskoliunas, Josip Vranković, Zoran Sretenovic, czy Mike Taylor. Żaden z nich nie zdecydował się jednak na pracę z koszalińskimi Akademikami.
[ad=rectangle]
Propozycję AZS-u przyjął z kolei Kostas Flevarakis, który jest dobrze znany polskim kibicom. W sezonie 2006/2007 pracował on w Polpaku Świecie. Przejął on drużynę w połowie rozgrywek (11. lokata) i doprowadził ją do 6. miejsca w ligowej tabeli. Wydawało się, że Grek zostanie na dłużej w Świeciu, ale ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia.
46-letni Grek w swojej trenerskiej karierze pracował w kilku interesujących miejscach. Był m.in. pierwszym szkoleniowcem w PAOK-u Saloniki, z którym występował w Eurolidze. Prowadził reprezentację Szwecji, która w eliminacjach do EuroBasketu (2007), toczyła zacięte boje z biało-czerwonymi. Ostatnio Flevarakis prowadził zespół w lidze greckiej - Trikallę. Z racji kłopotów finansowych w klubie - 46-letni szkoleniowiec mógł rozwiązać umowę.
AZS Koszalin na tę chwilę z bilansem 19:8 zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli.