3 stycznia po raz pierwszy w historii jeśli chodzi o występy w ekstraklasie spotkały się ze sobą drużyny Anwilu Włocławek i Polfarmexu Kutno. Rottweilery okazały się wówczas zdecydowanie lepsze od lokalnego rywala, wygrywając 87:66. Od tamtego czasu zmieniło się jednak wiele, zwłaszcza w szeregach Anwilu.
[ad=rectangle]
W zespole nie ma już Seida Hajricia, Andrei Crosariola i Arvydasa Eitutaviciusa, czyli tercetu, który w tamtym spotkaniu zdobył 31 z 87 punktów drużyny. W sobotę w zespole Polfarmexu natomiast nie ujrzymy Kwamain Mitchell, kontuzjowanego lidera kutnowskiego klubu, który wówczas rzucił 16 oczek. Będzie natomiast Kamil Łączyński, który na początku roku bronił jeszcze barw Rosy Radom.
Zmieniła się też sytuacja obu drużyn. W styczniu wydawało się, że Anwil wraca na właściwe tory i będzie walczył o play-off. I walczyłby do dziś, gdyby nie decyzja Rady Nadzorczej o zwolnieniu wspomnianych zawodników i - de facto - poddaniu sezonu. Kryzys we Włocławku wykorzystały inne zespoły: Trefl Sopot, Polski Cukier Toruń i właśnie Polfarmex, który żeby wywalczyć miejsce w najlepszej ósemce, musi wygrać oba swoje mecze i liczyć na potknięcia rywali.
- Pamiętamy poprzedni pojedynek, ten przegrany we Włocławku, dlatego będzie w nas jeszcze większa mobilizacja rewanżu. Anwil jest teraz zupełnie inną drużyną, u nas również zaszło kilka zmian. Sobotni mecz to będzie zupełnie odrębna historia. Dla nas najważniejsze będzie dopisać po tym meczu dwa punkty do ligowej tabeli - mówi Marcin Malczyk, a trener Jarosław Krysiewicz dodaje - W sobotę gramy bardzo ważny mecz. Musimy się szybko zregenerować po ostatnim starciu z Jeziorem Tarnobrzeg i skoncentrować na tym spotkaniu.
Polfarmex ma więc konkretny cel na starcie z Anwilem, a Anwil? Włocławianie nie muszą już kompletnie nic, bo nic tak naprawdę nie zmieni tego, że sezon 2014/2015 przejdzie do historii jako ten najgorszy. Niemniej jednak, zawodnicy Marcina Woźniaka chcą zakończyć rozgrywki pozytywnie i wygrać dla swojego trenera.
- Trener cały czas zachęca nas do pracy i do tego, byśmy cieszyli się każdym meczem. W ostatnim meczu chcieliśmy wygrać właśnie dla niego i szkoda, że się nie udało (Anwil przegrał ze Śląskiem 82:89 - przyp. M.F.). Wiadomo, że o nic wielkiego już nie gramy, zostały jeszcze dwa mecze, ale postaramy się je wygrać, żeby optymistycznie zakończyć sezon i zachować twarz - twierdzi Deonta Vaughn.
[b]Mecz Polfarmex Kutno - Anwil Włocławek odbędzie się w sobotę, 18 kwietnia, o godz. 17.30.
[/b]