W całej serii Marcin Gortat chybił zaledwie 10 rzutów, notując odpowiednio: 3/6, 7/9, 11/15 i 8/9 z gry. Nasz rodak w dwóch ostatnich meczach notował double-double, pieczętując awans Wizards do kolejnej fazy. Spotkanie numer trzy zakończył z 24 punktami, 13 zbiórkami, pięciom asystami i czterema blokami. W niedzielę z kolei zapisał na swoim koncie 21 punktów, 11 zbiórek i pięć asyst.
[ad=rectangle]
Skąd u Gortata tak wysoka skuteczność? - Jestem najsłabszym ogniwem, dlatego nie jestem mocno kryty i mam wiele otwartych pozycji do rzutu - kurtuazyjnie przyznał Gortat, trafiający na 74,4 proc. skuteczności. - Muszę kończyć wiele rzutów i wykorzystywać okazje, które mam. Gdybyś wiedział ile razy na parkiecie mówię "moja wina", to byłbyś zdziwiony - dodał.
- Starałem się cały czas dopasowywać. Być może kiedyś zagram perfekcyjne spotkanie i pobiję rekord Wilta Chamberlaina - zaśmiał się Polak, który przypominał legendarnego Wilta Chamberlaina, jednego z najlepszych centrów w historii NBA. W latach 60 ubiegłego stulecia "Szczudło" potrafił notować w play-off średnio 35 punktów i 26 zbiórek! Do dzisiaj nikt takich statystyk nie jest w stanie "wykręcić".
Marcin Gortat w play-off 2015:
Mecz | Minuty | Punkty | Zbiórki | Asysty | Boki | Skuteczność |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 26 | 8 | 8 | 1 | 0 | 50 proc. |
2 | 28 | 16 | 8 | 1 | 3 | 77,8 proc. |
3 | 42 | 24 | 13 | 5 | 4 | 73,3 proc. |
4 | 29 | 21 | 11 | 5 | 1 | 88,9 proc. |
Średnie | 31,3 | 17,3 | 10 | 3 | 2 | 74,4 proc. |