- Gratulacje dla Energi Czarnych Słupsk za zwycięstwo. To był wspaniały mecz dla publiczności. Myślę, że każdemu mógł się podobać. Było w nim wszystko - emocje, determinacja, walka, bloki, przestrzelone wolne. Nikt nie mógł narzekać na nudę - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Emil Rajković, szkoleniowiec Śląska Wrocław.
[ad=rectangle]
Wypowiedź macedońskiego trenera mogłaby być zupełnie w innym tonie, gdyby nie proste błędy, które popełniali jego zawodnicy od trzeciej kwarty. Pierwsza połowa była bardzo dobra w ich wykonaniu, kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pewność stracili po przerwie, co wykorzystali słupszczanie.
- Myślę, że w tym meczu mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo. Walczyliśmy twardo do samego końca, ale niestety w końcówce zabrakło nam nieco mądrości. Popełniliśmy kilka błędów, szczególnie w defensywie - zauważył Rajković.
Wrocławianie mieli nawet ostatnią akcję w czasie regulaminowym, ale Vuk Radivojević pomylił się. W dogrywce słupszczanie panowali nad zbiórkami, co dało im zwycięstwo. Ostatnie punkty zdobył Callistus Eziukwu.
- Energa Czarni wykorzystali nasz słabszy moment w obronie, zbierali dużo piłek w ofensywie i dlatego wygrali. To była zasłużona wygrana - skomentował Rajković.
W serii do trzech zwycięstw wrocławianie przegrywają 0:1, ale w czwartkowym spotkaniu pokazali, że są poważnym zagrożeniem dla Energi Czarnych Słupsk. Czy w sobotę to goście z Dolnego Śląska będą cieszyć się ze zwycięstwa?