Koszykarze z niecierpliwością oczekiwali na rozpoczęcie najważniejszej fazy sezonu. W piątek zielonogórzanie zagrali pierwszy pojedynek w rundzie play-off. - Presji nie ma, bardziej ekscytacja. Wszyscy wiemy, że chcemy walczyć o mistrzostwo Polski. Cały sezon mocno pracowaliśmy, by być w tym miejscu. Bardzo cieszymy się, że zaczynają się play-off - przyznał Przemysław Zamojski.
[ad=rectangle]
Pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe zakończyło się sukcesem Stelmetu Zielona Góra. Asseco pokazało jednak, że zespół z Gdyni potrafi sprawiać aktualnym wicemistrzom kraju kłopoty, o czym świadczą udane serie podopiecznych Davida Dedka. Gdynianie dwukrotnie zdobywali po 12 oczek z rzędu. - Raczej całe spotkanie było kontrolowane. Były lekkie przestoje, gdzie różnica schodziła do 5-6 punktów, ale ogólnie to był dobry mecz na rozpoczęcie ćwierćfinałowych zmagań. Czasami po prostu nie możemy zdobyć punktu w ataku, a to się gdzieś przekłada na obronę. Dostajemy w odpowiedzi kilka oczek i mamy niemoc - skomentował rzucający.
Drugi mecz ćwierćfinałowy między Stelmetem a Asseco zaplanowano na niedzielę. - Sporo można jeszcze poprawić. Musimy skorygować te przestoje i starać się rozgrywać jak najwięcej produktywnych minut. Trzeba grać jeszcze mocniej i w niedzielę zdominować Asseco - powiedział Zamojski.