Damian Pieloch: Motywacji nam nie brakowało
Koszykarze z Podkarpacia walczą o trzecie miejsce na zapleczu TBL. - Chcemy wygrać dla siebie oraz naszych kibiców - tłumaczy skrzydłowy Damian Pieloch.
Jakub Artych
Mecze o trzecie miejsce zespoły w I lidze traktują bardzo rożnie. Niektórym ekipom trudno znaleźć motywację do gry po przegranych półfinałowych spotkaniach. Ta reguła nie dotyczy podopiecznych Michała Barana, którzy w pierwszym meczu o brązowy krążek nie dali żadnych szans Legii Warszawa.
Pieloch: Zagraliśmy na większym luzie i spokoju
Koszykarze z Krosna z pewnością mają jeszcze w głowach derbowe spotkania z Sokołem Łańcut, które mogły zapewnić Miastu Szkła awans do finału I ligi. Mimo prowadzenia 2:0, trzy kolejne mecze padły łupem ekipy z Łańcuta. - Mecze z Sokołem bardzo nas zabolały, na pewno szybko o nich nie zapomnimy. Taki jest sport, musimy skupić się na ostatnim pojedynku i wygrać co jeszcze zostało do wygrania - analizuje.
W sobotę przed Miastem Szkła ostatni mecz w tym sezonie. Podopieczni Michała Barana będą dysponować 15-punktową zaliczką. - Legia to nieprzewidywalny zespół, trzeba cały czas na nich uważać. Wygrana w ostatnim meczu sprawi, że zakończenie sezonu nie będzie miało aż tak gorzkiego smaku. Chcielibyśmy to zrobić dla siebie jak i kibiców - kończy Damian Pieloch.