Mistrz pokazał klasę! Czarni na łopatkach

[tag=1737]PGE Turów Zgorzelec[/tag] zrehabilitował się za porażkę w pierwszym meczu i doprowadził do remisu w rywalizacji z Energą Czarnymi Słupsk. Mistrzowie Polski pewnie triumfowali 88:68.

PGE Turów niespodziewanie przegrał pierwsze spotkanie półfinałowe, lecz w drugim ani na chwilę nie pozwolił rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Mistrzowie Polski kontrolowali wydarzenia od początku do końca i nie dali żadnych szans Czarnym Panterom, które przegrały wyraźnie 68:88.

[ad=rectangle]

Spotkanie ustawiła pierwsza kwarta. Świetnie rozpoczął Nemanja Jaramaz, który zdobył 11 z pierwszych 15 punktów drużyny. Serb dwa razy trafił za trzy i było 15:5. PGE Turów od początku grał swoją koszykówkę - dużo wejść pod kosz, częste rzuty z dystansu i szybkie kontry. Co najważniejsze - podopieczni Miodraga Rajkovicia mieli zdecydowanie lepszą skuteczność niż w czwartek, dzięki czemu po 10 minutach pewnie prowadzili 24:10.

Kolejne kwarty były zdecydowanie bardziej wyrównane, choć Czarni ani razu poważnie nie zagrozili obrońcom tytułu. W drugiej kwarcie przegrywali różnicą 18 punktów, a w ostatniej odsłonie było nawet 86:62. Tylko raz udało się ekipie Kairysa zniwelować starty do dziewięciu oczek. Miało to miejsce w trzeciej kwarcie, po udanym początku szczególnie w wykonaniu Callistusa Eziukwu.

Ten jeden fragment nie mógł jednak dać gościom końcowego zwycięstwa. W ekipie ze Słupska brakowało bowiem lidera. Zawodził Jerel Blassingame, mało do gry wnosili również Cesnauskis i Mokros. Wyróżniał się Michał Nowakowski oraz Kyle Shiloh, który w trzeciej kwarcie bardzo niebezpiecznie upadł na kark. Amerykanin na szczęście wrócił do gry i skompletował double-double w postaci 15 punktów i 10 zbiórek.

W szeregach PGE Turowa czterech graczy zanotowało podwójną zdobycz punktową. 16 oczek zdobyli Jaramaz i Tony Taylor, a punkt mniej wywalczył Aleksander Czyż, który dobrze spisywał się również w obronie. Zgorzelczanom nie przeszkodziło tylko pięć punktów lidera Mardy'ego Collinsa. Gospodarze w całym meczu trafili aż 12 trójek

Tym samym w Słupsku na pewno odbędą się dwa spotkanie. Mecz numer trzy we wtorek, z kolei czwarte starcie zaplanowano na czwartek.

PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 88:68 (24:10, 23:23, 18:15, 23:20)

Turów: Jaramaz 16, Taylor 16, Czyż 15. Kulig 13, Natiażko 6, Moldoveanu 6, Dylewicz 5, Collins 5, Chyliński 4, Gospodarek 2, Jyż 0.

Czarni: Shiloh 15, Nowakowski 13, Eziukwu 10, Pasalić 9, Blassingame 7, Seweryn 5, Borowski 4, Cesnauskis 3, Mokros 2.

Stan rywalizacji: 1-1

Komentarze (95)
avatar
Darek Macek
17.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem kibicem AZS-u od wielu lat,ale ze wzgledu na to iz Nasz zespol odpadl z dalszych rozgrywek..z calego serca jestem za Czarnymi...Zycze Wam Zwyciestwa!!! 
avatar
Listonosz
17.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czarni do boju !!! Macie teraz przewagę parkietu, więc jest realna szansa. 
2
17.05.2015
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Bardzo fajny mecz i bardzo fajna atmosfera. Transmisja telewizyjna nie odda rzeczywistej atmosfery tego widowiska. Świetne zachowanie sporej grupy kibiców ze Słupska. Atmosferę stworzyli już pr Czytaj całość
luksin
17.05.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Turow zrobił swoje;)... Czy była to dominacja czy pewne zwycięstwo to już kwestia względna:) ale bezdyskusyjnie turow był poprostu zdecydowanie lepszy niż czarni w tym meczu... Jeżeli w następn Czytaj całość
avatar
eeeee
17.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Baca raczej dość delikatnie napisał "Zielona mówi wam to coś".
Ty zaś " bydło, którym dotychczas byliście przyjeżdżając w "gości".
Po co te wyzwiska?