Piotr Pamuła: Raczej stawiałbym na Stelmet

Piotr Pamuła dochodzi obecnie do formy po kontuzji, ale bacznie przygląda się rozgrywkom play-off TBL. - Stawiałem na początku na PGE Turów, ale jednak twierdzę, że wygra Stelmet - mówi obrońca.

Piotr Pamuła w swojej karierze nie grał ani w PGE Turowie Zgorzelec, ani w Stelmecie Zielonej Górze. Nie zmienia to jednak faktu, że rzucający obrońca - podobnie jak wszyscy koszykarze, trenerzy oraz obserwatorzy - będzie bardzo uważnie przyglądał się konfrontacji mistrza z wicemistrzem.
[ad=rectangle]
- Ostatnio sporo myślałem na ten temat, kto będzie mistrzem Polski w sezonie 2014/2015 - stwierdził zawodnik, dodając: - Przyznam, że do wczoraj stawiałem na PGE Turów Zgorzelec, licząc, że rozstrzygnie sprawę w sześciu lub siedmiu meczach. Po całym dniu myślenia zmieniłem jednak zdanie - śmieje się gracz.

Według Pamuły, to zatem Stelmet sięgnie po złoto najdalej za kilkanaście dni i odbierze tym samym tytuł z rąk rywala, z którym mierzył się już dwukrotnie w finale w ostatnich dwóch latach.

- Wygra Stelmet. Dlaczego? Bo ma świetną defensywę i to moim zdaniem będzie kluczowa kwestia. PGE Turów przypomina rozpędzony walec i Stelmet może przeciwstawić się rywalom tylko poprzez bardzo dobrą obronę - tłumaczy rzucający obrońca, a jeśli chodzi o kwestie personalne, zwraca uwagę na Quintona Hosley'a i Łukasza Koszarka.

- To oczywiste i chyba wszyscy dostrzegają jaki wpływ mają Koszarek i Hosley na grę Stelmetu. Amerykanin świetnie radzi sobie z podwójnym zadaniem dawania z siebie wszystkiego po obu stronach parkietu, Koszarek jest bardzo skoncentrowany, ale nie zapominajmy jeszcze o Przemku Zamojskim, który potrafi boleśnie ukłuć - wyjaśnia były gracz Anwilu Włocławek. Zapytany o przeciwwagę dla wspomnianej trójki w szeregach PGE Turowa, wskazuje - co nie jest zaskoczeniem - na Mardy'ego Collinsa.

- Mardy może zrobić na parkiecie absolutnie wszystko. Niemniej, PGE Turów ma w składzie jeszcze dziesięciu innych, doświadczonych zawodników i każdy z nich może pociągnąć grę zespołu w trudnym momencie. Mimo to, stawiałbym raczej na defensywę Stelmetu, która pozwoli zielonogórzanom wygrać w - ale to już moje takie życzenie - siedmiu meczach - kończy Pamuła.

Źródło artykułu: