Zwroty akcji, twarda walka i emocje do ostatnich minut - niczego nie brakowało w pierwszym akordzie walki o mistrzostwo Polski koszykarzy. Broniący tytułu PGE Turów Zgorzelec miał w końcówce trzeciej kwarty 16 punktów przewagi, lecz Stelmet Zielona Góra nie dawał za wygraną i odrobił cały deficyt. Końcówka należała jednak do mistrzów kraju, którzy wygrywając 85:77 objęli prowadzenie w serii.
[ad=rectangle]
W 29 minucie PGE Turów prowadził 62:46 i miał pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Zgorzelczanie grali wówczas swoją najlepszą koszykówkę - szybką i skuteczną, szczególnie w rzutach z dystansu. Trafiali Kulig, Collins i Chyliński - dzięki nim gospodarze mieli komfortową sytuację na niecałe 10 minut przed końcem spotkania.
Stelmet nie rzucił jednak ręcznika i podjął walkę. Niespodziewanie bohaterem czwartej kwarty okazał się Russell Robinson, który trafiał jak szalony. Najpierw dwie trójki, później za dwa i z linii rzutów wolnych. Przewaga miejscowych momentalnie zmalała, a na 2,5 minuty przed końcową syreną było remisowo 73:73.
Mecz zaczął się zatem od nowa. W obu ekipach nie brakowało wówczas doświadczonych graczy na parkiecie, a jak wiadomo to od nich najwięcej zależy w play-off. Genialnie spisał się Mardy Collins, który trafił niesamowitą trójkę na 76:73, a w decydujących fragmentach trafił 10 z ostatnich 13 punktów PGE Turowa.
Amerykanin wywalczył 21 punktów, choć do końca nie było wiadomo, czy zagra w tym spotkaniu. Do swojego dorobku dołożył również osiem zbiórek i trzy asysty. Bardzo dobre zawody rozegrali również Damian Kulig - 17 punktów i 10 zbiórek, w tym niezwykle istotna akcja 2+1 w końcówce, oraz Michał Chyliński, zdobywca 13 oczek.
W ekipie z Zielonej Góry wyróżnił się szczególnie Łukasz Koszarek, który rozdał sześć asyst, ale błysnął również strzelecką formą - 18 punktów. Po 13 oczek dołożyli Robinson i Quinton Hosley, który miał także dziewięć zbiórek.
Mecz numer dwa w sobotę, ponownie w Zgorzelcu. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra 85:77 (21:13, 18:21, 23:18, 23:25)
Turów: Collins 21, Kulig 17, Chyliński 13, Czyż 8, Taylor 8, Jaramaz 6, Dylewicz 5, Moldoveanu 5, Natiażko 2, Wright 0.
Stelmet: Koszarek 18, Robinson 13, Hosley 13, Cel 10, Lalić 7, Troutman 6, Hrycaniuk 6, Zamojski 4, Chanas 0.
Stan rywalizacji: 1-0 dla PGE Turowa
#dziejesiewsporcie: Absurdalny faul bramkarza