Damian Jeszke: Energa Czarni zachowali więcej zimnej krwi
Rosa drugi rok z rzędu sezon skończyła na czwartym miejscu w tabeli. - Teraz przed nami wakacje i przygotowywanie się do kolejnego sezonu - mówi Damian Jeszke, który zostaje w Radomiu na kolejny rok.
Radomianie mieli ten mecz już praktycznie w "garści", ale w ostatnich minutach dali rozpędzić się gospodarzom, którzy wykorzystali swoją szansę. - W trzecim meczu długo prowadziliśmy, trzymaliśmy Energę Czarnych na małym dystansie. O wszystkim zadecydowała końcówka, w której chyba zabrakło sił - zaznacza z kolei Jakub Zalewski, kolega klubowy Jeszke.
Od stanu 63:55 goście zdobyli jednak zaledwie siedem punktów, tracąc aż 19. Co stało się z ekipą z Radomia? - Wszystkie trzy mecze były bardzo zacięte. Spotkania rozstrzygały się w samych końcówkach. Zespół ze Słupska po prostu zachowywał chłodniejsze głowy w tych decydujących momentach. Myślę, że to zaważyło o naszej porażce - przyznaje zawodnik Rosy.
- Kończymy sezon w ten sposób, jak wszyscy widzą. Na pewno nie można jednak odmówić walki żadnemu z zawodników - ocenia Jeszke.