Gruszecki otrzymał od nas ofertę - I część rozmowy z Andrzejem Twardowskim, prezesem Energi Czarnych Słupsk

- Złożyliśmy zawodnikowi ofertę gry w przyszłym sezonie i zobaczymy jak się do tego odniesie - mówi nam Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych Słupsk.

Karol Wasiek: W ostatnim czasie w kontekście Energi Czarnych Słupsk bardzo dużo mówi się o sprawie związanej z Karolem Gruszeckim i jego prośbie o rozwiązanie kontraktu. Do tej pory gracz zabierał głos, ale cały czas nie było komentarza ze strony klubu. Dlaczego?

Andrzej Twardowski: Rozmowę o Karolu trzeba zacząć od tego, że to zawiła sprawa, do której nie chcemy wracać. Złożyliśmy zawodnikowi ofertę gry w przyszłym sezonie i zobaczymy jak się do tego odniesie. Być może dogadamy się, ale może zdarzyć się i tak, że nasze drogi rozejdą się.

Ale de facto jego kontrakt z klubem był ważny...

- To prawda. Podpisaliśmy porozumienie o rozwiązaniu umowy. Zawodnik miał prawo wykupić swój kontrakt i z tego skorzystał.

[ad=rectangle]

Ale teraz pojawiły się konkurencyjne oferty.

- Jako klub posiadamy ściśle określone środki, które możemy przeznaczyć na zawodników. Pewnej granicy na pewno nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Karol otrzymał od nas ofertę i jeśli się zdecyduje na nią, to jesteśmy gotowi podpisać kontrakt w każdej chwili.

Kogo obowiązuje kontrakt na kolejny sezon w Enerdze Czarnych Słupsk?

- Mamy już szkielet zespołu na kolejny sezon, a na dodatek dochodzi do tego zamknięty sztab trenerski. Kontrakty mają: Michał Nowakowski, Kacper Borowski, Mantas Cesnauskis, Łukasz Seweryn, Tomasz Śnieg i Jarosław Mokros.

Jarosław Mokros zostanie w Słupsku?
Jarosław Mokros zostanie w Słupsku?

Dochodzą jednak wieści, że nawet po tych zawodników zgłaszają się inne kluby.

- To prawda. Nie ma co ukrywać, że ci zawodnicy wypromowali się u nas i teraz inni chętniej na nich spoglądają. Wszyscy pamiętamy historię Jarosława Mokrosa. Nikt go nie chciał, natomiast my zachowaliśmy w stosunku do niego dużą cierpliwość. W sezonie 2013/2014 zaczął dobrze grać dopiero na koniec sezonu. Zobaczymy, jak wszystko się poukłada.

Dopuszcza pan taką możliwość, że Jarosława Mokrosa nie będziemy oglądali w barwach Energi Czarnych?

- Nie mogę zdradzać żadnych szczegółów dotyczących procesów negocjacyjnych. Zobaczymy, jaką postawę wykażą zawodnik i jego agent.

[nextpage]Macie już w tej chwili dość szeroką rotację wśród polskich zawodników. Szukacie kolejnych?

- Tak. Szukamy. Chcemy zapewnić sobie odpowiednią jakość i ilość polskich graczy. Tak jak to było w minionym sezonie. Gdybyśmy na przykład nie wzięli Mantasa Cesnauskisa, to mielibyśmy wielki problem, ponieważ kontuzji doznali Tomasz Śnieg i Karol Gruszecki. Nasza rotacja została przez to mocna zawężona. Jestem przekonany, że bez Mantasa nie zdobylibyśmy brązowego medalu. A pamiętam, jak wielka spadła na mnie fala krytyki w momencie, kiedy podpisałem z nim kontrakt.

Dlaczego?

- Kibice uważali, że to był gracz niepotrzebny drużynie i do tego generujący niepotrzebne koszty. Powtórzę - bez Mantasa nie mielibyśmy medalu.

Twardowski: Bez Mantasa nie byłoby medalu
Twardowski: Bez Mantasa nie byłoby medalu

Czemu tak szybko związaliście się nową umową z Mantasem?

- Domem Mantasa jest Słupsk. Zawodnik ma tutaj rodzinę, swój biznes. Najlepiej się w Słupsku czuje. Spróbował sił w innych miejscach - być może finansowo to mu się opłaciło, ale nie ugruntował swojej pozycji. Na ofertę złożoną przez klub zareagował szybko i pozytywnie.

Zostanie już w Słupsku do końca swojej kariery?

- Mamy kontrakt na kolejny sezon. Zobaczymy jak gracz wypadnie w tym roku. Nie jest już młodym zawodnikiem i trzeba będzie ocenić jego przydatność do zespołu. Mamy nadzieję, że nie jest to jego ostatni sezon w jego koszykarskiej karierze. On swoją przyszłość wiążę ze słupskim basketem. Chce tutaj w przyszłości prowadzić własną szkółkę koszykarską. To nam się bardzo podoba. Będziemy chcieli w przyszłości również w takiej formie z nim współpracować.

Jakich kolejnych graczy z tego sezonu widzielibyście w nowej drużynie?

- Widzimy w drużynie na kolejny sezon Blassingame'a, Shiloha i Eziukwu. To są dobrzy zawodnicy i fajni ludzie. Te wartościowe jednostki chcielibyśmy zostawić w składzie.

Czy w takim razie będziecie poszukiwać dodatkowo innych obcokrajowców do składu?

- Tak, natomiast musimy poczekać na rozwój pewnych wydarzeń związanych z ustalaniem kształtu budżetu. Gdy pojawią się nowe środki, to zatrudnimy czwartego i piątego obcokrajowca, którzy muszą być graczami na odpowiednim poziomie.

Źródło artykułu: