Odkąd z zespołem Anwilu Włocławek pożegnał się Brian Brown, pierwszy rozgrywający Łukasz Koszarek spędza na parkiecie średnio aż 35 minut, zaś Andrzej Pluta nieco ponad 30. O ile na chwilę obecną obaj świetnie dają sobie radę pod względem kondycyjnym, może to się odbić w późniejszej, decydującej fazie sezonu. Dlatego też od pewnego czasu działacze włocławskiej drużyny poszukują koszykarza, który odciążyłby wspomnianą dwójkę. Wydawało się, iż idealnym graczem będzie Amerykanin Travis Young, lecz jak się okazało, ów rekonwalescent nie doszedł jeszcze do siebie po przejściu zabiegu artroskopii kolana przed kilkoma miesiącami i musiał opuścić Włocławek. Mówi się jednak o tym, iż koszykarz nie chciał poddać się niektórym zabiegom medycznym, w tym pobraniu próbek krwi.
Zarząd włocławskiego klubu nie próżnował jednak przez ostatnie dni i wszystko wskazuje na to, że znaleziono już gracza, który w niedługim czasie z zwiąże się Anwilem. Jest nim 29-letni amerykański strzelec Tommy Adams, obecnie jeszcze zawodnik warszawskiej Polonii.
Zanim jednak dojdzie do parafowaniu umowy przez obydwie strony, Amerykanin najprawdopodobniej wystąpi w koszulce "Czarnych Koszul" w piątkowym spotkaniu przeciwko Victorii Górnikowi Wałbrzych. Następnie jednak zakończy swoją półroczną przygodę ze stołeczną drużyną i przeniesie się na Kujawy. Adams w dotychczasowych siedemnastu meczach notował przeciętnie 17,5 punktu oraz 1,4 asysty, zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi. Co ciekawe, jeszcze w minioną niedzielę koszykarz pojawił się w Hali Mistrzów, grając dla Polonii… W ciągu 34 minut spędzonych na parkiecie zdobył on 12 punktów, wszystkie rzutami zza linii 6,25 m.
Dla Adamsa będzie to trzeci kontakt z polskim zespołem. W zeszłym sezonie przywdziewał bowiem trykot Atlasu Stali Ostrów Wielkopolski.