Adam Waczyński ma za sobą bardzo dobry, debiutancki sezon na hiszpańskich parkietach w ACB. Teraz wraz z drużyną narodową przygotowuje się do EuroBasketu i może okazać się jednym z liderów kadry Mike'a Taylora.
- Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Ten trzon zespołu, który wywalczył awans do EuroBasketu został utrzymany. Doszło kilku zawodników i myślę, że będą wzmocnieniem reprezentacji - przyznaje popularny "Waca".
[ad=rectangle]
Mimo że do zespołu wracają nominalni liderzy jak Marcin Gortat czy Łukasz Koszarek, to każdy z zawodników wie po co znalazł się w tej drużynie. - Każdy zna swoją rolę i nie wychyla się na siłę przed szereg. Tworzymy naprawdę solidny kolektyw - dodaje skrzydłowy Río Natura Monbús Obradoiro.
Czy Waczyński czuje, że w tym roku odpowiedzialność za wynik będzie w większym stopniu spoczywała na jego barkach? - Mateusz Ponitka robi ogromny progres każdego roku i też potrafi wziąć na siebie ciężar gry. Jest też kilka innych osób, które w odpowiednim momencie potrafią się uruchomić i trafić do kosza - stwierdza reprezentant Polski.
Dodatkowo "Waca" podkreśla fakt, że rośnie zainteresowanie polskimi zawodnikami ze strony europejskich klubów, a to podnosi jakość gry drużyny narodowej. - Cieszy, że jest zainteresowanie polskimi zawodnikami. Damian Kulig podpisał kontrakt w Turcji, następnym prawdopodobnie będzie Michał Chyliński. Poziom polskich graczy wzrasta i dzięki temu będzie też wzrastał poziom kadry - dodaje 25-latek.
Trener Taylor ma do dyspozycji grupę uniwersalnych graczy, którzy mogą z powodzeniem występować na kilku pozycjach. Czy właśnie uniwersalność będzie największym atutem w grze Polaków? - To prawda, ale na pewno będziemy też nieobliczalni dla rywali. Chcemy grać szybką koszykówkę, ale też poukładaną. Cały czas przyswajamy taktykę trenera Taylora. Wiemy jak się ustawiać żeby znaleźć wolnych partnerów. Mamy ogranych graczy w Europie czy NBA jak Marcin Gortat - przekonuje zawodnik, dla którego może to być już trzeci EuroBasket.
Szczególnie ciekawi rywalizacja na pozycjach obwodowych gdzie Taylor ma do dyspozycji właśnie Waczyńskiego, Chylińskiego, Zamojskiego, Gruszeckiego czy Berishę - Rywalizacja jest duża, ale na treningach tego nie widać. Każdy każdego wspiera. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że ktoś odpadnie, ale dajemy z siebie wszystko i czas pokaże jak będzie wyglądał ten zespół. My cieszymy się basketem i mimo tego, że ktoś będzie musiał pożegnać się z drużyną to trzymamy się razem - zapewnia "Waca".
Zgrupowanie w Wałbrzychu zakończy się dwumeczem z reprezentacją Czech. Zawodnicy już nie mogą doczekać się pierwszego spotkania. - Już się nie mogę doczekać pierwszego meczu i jestem przekonany, że będzie to dobrze wyglądało - kończy z optymizmem Adam Waczyński.