Rosa z licencją. "Nie było obaw co do hali"

W środę klub z Radomia otrzymał licencję na grę w czwartym już sezonie w TBL. Zgoda na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej wydana trzy lata temu została warunkowo, ze względu na halę Rosy.

W środę władze Polskiej Ligi Koszykówki ogłosiły, że licencje na występy w Tauron Basket Lidze w sezonie 2015/2016 otrzymało 15 klubów. Wśród nich znalazła się Rosa, dla której będzie to już czwarty sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Przypomnijmy, iż przed trzema laty sporo obaw budził obiekt, w którym swoje mecze mieli rozgrywać radomianie. Hala Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie spełniała i nie spełnia bowiem podstawowych wymogów.
[ad=rectangle]
Zgoda na przystąpienie do rywalizacji została wydana więc warunkowo. W ciągu trzech lat miała ruszyć budowa nowej areny zmagań nie tylko koszykarzy, ale i siatkarzy Cerrad Czarnych. Po wielu zawirowaniach i obietnicach ostatecznie do rozpoczęcia prac nad nowoczesną halą widowiskowo-sportową nie doszło. Jakiś czas temu pojawiło się pewne światełko w tunelu. Nowy prezydent Radomia, Radosław Witkowski, zaangażował się w sprawę.

Do końca lipca powinny być bowiem gotowe projekt budowlany oraz dokumentacja, która pozwoli rozpocząć rozbiórkę stadionu Radomiaka przy ulicy Struga. To właśnie w tamtym miejscu ma powstać, zapowiadane przez prezydenta, Radomskie Centrum Sportu. Na nowych obiektach piłkarze, koszykarze i siatkarze mieliby rozpocząć sezon 2018/2019.

Póki co Rosa będzie podejmować rywali w hali MOSiR-u, która była jej olbrzymim atutem w dwóch ostatnich latach, kiedy to podopieczni Wojciecha Kamińskiego dwa razy z rzędu zajmowali czwarte miejsce w TBL. W premierowym sezonie zbierali natomiast "frycowe", kończąc zmagania na dziesiątej pozycji.

- Liga jest kontraktowa. Nie mieliśmy obaw co do hali. Spełniamy wszystkie wymogi, a zapewnienia ze strony władz miasta co do budowy nowej hali pozwalają wierzyć, że w ciągu kilku najbliższych lat będziemy mogli zmienić arenę zmagań - komentuje Michał Wolczyk, rzecznik prasowy klubu.

Dwiema drużynami, które nie otrzymały na tę chwilę licencji na grę w TBL, są PGE Turów Zgorzelec i Stal Ostrów Wielkopolski. Zwłaszcza brak zgody dla pierwszego z zespołów, wicemistrza kraju, wywołał sporo dyskusji w koszykarskim środowisku. - Należy zwrócić uwagę, że rok temu taka sytuacja również miała miejsce. Zgorzelczanie złożyli jednak odwołanie i po ponownej weryfikacji wszystko było w porządku. Podobnie będzie zapewne i tym razem - mówią spokojnie przedstawiciele Rosy.

Komentarze (0)