Dlaczego Polpharma wybrała Justina Warda? "Tutaj istnieje pewne niebezpieczeństwo"

Polpharma Starogard Gdański ma już kompletną drużynę na nadchodzące zmagania. W składzie Farmaceutów znajduje się pełna dwunastka koszykarzy, jednak wśród nich dalej są pewne niewiadome.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
Ostatnim zakontraktowanym obcokrajowcem przez biało-niebieskich jest Justin Ward. Amerykanin swoje ubiegłe rozgrywki spędził na Słowacji, gdzie w Nitrze notował świetne statystyki, lecz gdy w trakcie sezonu przeniósł się do silniejszego Interu Bratysława szło mu zdecydowanie gorzej. Trener Dariusz Szczubiał bacznie przyglądał się graczowi zza oceanu przed podpisaniem kontraktu, ale tak jak w przypadku Davida Browna zastrzegł sobie możliwosć dwutygodniowych testów.
- W przypadku Warda wzięliśmy pod uwagę kilka elementów, rozpoczynając od analizy jego gry, kończąc na kwestiach finansowych - mówi trener starogardzian, Dariusz Szczubiał. - Sądzę, że jest on zawodnikiem pasującym do naszej drużyny, obserwowałem go pod punktem zachowania na parkiecie oraz poruszania się i bardzo przypadł mi do gustu, lecz tutaj jest też pewne niebezpieczeństwo. Mówię o kiepskiej uczelni i lidze słowackiej, dlatego postanowiłem, że najpierw mu się przyjrzę - dodaje doświadczony szkoleniowiec.

Co ciekawe Kociewskie Diabły będą mieć do dyspozycji aż ośmiu koszykarzy, którzy występować mogą pod koszem. Na pozycjach 4-5 z sukcesami poza Wardem zagrają również: Tomasz Wojdyła, Roman Szymański, Szymon Długosz, Łukasz Diduszko, Daniel Grujić oraz Tomasz Krzywdziński, a do tego w Legii Warszawa najczęściej na"czwórce" pojawiał się Arkadiusz Kobus.

- Nie widzę tu jakiegoś problemu - kontynuje Szczubiał. - W przypadku zawodników, którzy będą prowadzić grę też mamy wszechstronność, gdyż na innych pozycjach może występować również każdy, no może poza Marcinem Fliegerem, który jest typowym rozgrywającym. Kobus widziany jest na czwórce, ale też spokojnie poradzi sobie jako niski skrzydłowy, to samo Diduszko. Dlatego jest pewna równowaga - tłumaczy.

Prezes Jarosław Poziemski nie stawia przed swoją drużyną żadnych konkretnych celów, lecz już dziś wydaje się, iż Polpharma może szukać swoich szans w starciach z wieloma rywalami. Co na temat ma do powiedzenia trener Farmaceutów?

- Za szybko, aby coś powiedzieć i byłoby to nieadekwatne - tonuje Szczubiał.  - Zobaczymy jak będą prezentować się Amerykanie, zobaczymy pierwsze sparingi, zobaczymy też jak do sezonu przygotują się inne zespoły - wymienia na koniec.

Jarosław Poziemski: Moim marzeniem powrót do dawnych czasów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×