Polska - Bośnia: Niepowtarzalna szansa Biało-Czerwonych

Reprezentacja Polski dopiero rozpoczyna swój udział w mistrzostwach Europy, ale mecz otwarcia będzie miał ogromne znaczenie. Biało-Czerwoni są w świetnym położeniu na starcie, bo Bośnia straciła liderów.

Aż czterech ważnych koszykarzy stracił Dusko Ivanovicia. Już wcześniej stało się jasne, że szeregach rywali zabraknie Mirzy Teletovicia, Jusufa Nurkicia i Nihada Dedovicia, który zmienił obywatelstwo. Na dodatek tuż przed rozpoczęciem mistrzostw urazu doznał Miroslav Todić.

Bez nich Bośniacy stracili sporo na wartości. Poza tym nawet w meczach kontrolnych nie zachwycali, wygrywając raptem cztery z dwunastu starć. Co prawda wszyscy w kadrze stwierdzili, że były to udane przygotowania, ale to raczej eufemizm.

- Jestem bardzo zadowolony z naszych przygotowań. Wykazaliśmy silną mentalność. Jestem przekonany, że naszym atutem będzie gra zespołowa i duch walki. Teraz patrzymy tylko na pierwszy mecz z Polską, ale zdajemy sobie sprawę, że każde spotkanie będzie trudne. Póki co nie myślę o innych meczach. Nasze szanse na awans nadal będą otwarte, niezależnie od tego, czy przegramy, czy wygramy - powiedział Ivanović.

Pod nieobecność liderów siłą tej reprezentacji ma być właśnie drużyna. Częściej jednak mówi się o charyzmatycznym szkoleniowcu, który ogromny nacisk kładzie na defensywę. Wydaje się, że to właśnie obrona będzie najmocniejszą stroną naszego rywala, co... może dla nas niekiedy oznaczać spore tarapaty.

Podopieczni Mike'a Taylora już niejednokrotnie gubili się pod naciskiem. Zresztą w ogóle Biało-Czerwoni w sparingach prezentowali się chimerycznie. Zdarzało im się zachwycić i znokautować solidnego przeciwnika (Belgię), ale też zagrać koszmarnie i męczyć się z Islandią czy wypuścić wygraną z rąk (z Łotwą). Dopiero EuroBasket zweryfikuje możliwości naszej kadry.

- Widziałem kilka meczów reprezentacji i jest kilka rzeczy, które mogą się podobać. Przede wszystkim zmieniło się podejście graczy. Wielu zawodników dorosło mentalnie i przenoszą to na parkiet. Widać też większą inteligencję i rozumienie celu, jak i samego stylu gry. Trener napędza ten zespół i jest akumulatorem mentalnym. Amerykanie są w tym świetni. Atutem jest to, że gracze jak Adam Waczyński, Mateusz Ponitka, Damian Kulig zrobili kawał dobrej roboty przez ostatnie dwa lata - powiedział Michał Ignerski, który był jednym z liderów Polski na poprzednich mistrzostwach Europy.

Sporym zmartwieniem jest jednak brak w reprezentacji zawodnika, który byłby w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność w trudnym momencie. Nawet Marcin Gortat, który ma być liderem Biało-Czerwonych, decydujące minuty w Washington Wizards spędzał na ławce rezerwowych.

Dla reprezentacji Polski ważne jest, aby od zwycięstwa rozpocząć udział w mistrzostwach Europy. Nie tylko dlatego, że przeciwnik jest mocno osłabiony, ale również z innego powodu. Historia pokazuje, iż start na EuroBaskecie determinuje dalsze losy Biało-Czerwonych (w przypadku złego startu szybko kończyliśmy swój udział). Jeśli uda nam się pokonać - mimo wszystko - całkiem groźną Bośnię, to z pewnością korzystnie wpłynie to na koszykarzy. Koszykarzy, którzy potrzebują potwierdzenia, że wszystko poszło w dobrym kierunku.

Warto też zaznaczyć, że to prawdopodobnie ostatnia okazja naszej reprezentacji na sukces w takim zestawieniu. Kilku zawodników jest już w podeszłym wieku i w przypadku słabego wyniku na turnieju raczej nie zobaczymy ich na kolejnym EuroBaskecie.

Początek meczu z Bośnią w sobotę o godz. 15. Relacja na żywo w naszym serwisie.

Źródło artykułu: