- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Prowadziliśmy różnicą dwunastu punktów i przegraliśmy. Czujemy się fatalnie - stwierdził Andriej Woroncewicz, który był wyraźnie niezadowolony z postawy zespołu w tym spotkaniu.
Rosjanie do trzeciej kwarty grali naprawdę solidnie. Zbudowali sporą zaliczkę, ale trudno zrozumieć, co stało się później. Od stanu 49:46 nasi wschodni sąsiedzi stracili trzynaście punktów z rzędu. Kompletnie stracili swój rytm. Później zmniejszyli straty, ale nie udało im się pokonać Izrael.
- Pierwsza połowa była świetna z naszej strony. Dobrze dzieliliśmy się piłką, mieliśmy wysoką skuteczność z dystansu. W trzeciej kwarcie nasza gra się zatrzymała. Popełnialiśmy proste błędy. Traciliśmy piłki, przestaliśmy biegać do szybkiego ataku. Izrael nas dogonił i wszystko zaczęło się od nowa. Niestety nie udało nam się wygrać, ale musimy już o tym zapomnieć i przygotować się do spotkania z Polską, które do łatwych nie będzie należeć - dodał gracz CSKA Moskwa.
Woroncewicz zdobył 15 punktów, tyle samo uzyskał groźny strzelec obwodowy - Dmitry Khvostov, który na co dzień reprezentuje barwy BK Niżny Nowogród.
Ta porażka stawia Rosjan w trudnym położeniu. W niedzielę grają z Polską i muszą wygrać, jeśli marzą o wyjściu z grupy i grze w drugiej fazie. Jewgienij Paszutin na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że kluczem do wygrania meczu będzie defensywa.
- Z Izraelem popełniliśmy wiele prostych błędów w defensywie. Z Polską to już nie może się zdarzyć. Musimy zagrać lepiej pod tym względem. Bez skutecznej obrony bardzo trudno jest wygrać na takim turnieju. Polacy mają dużo dobrych strzelców, dobrego centra, ale także jak Kulig czy Slaughter, którzy wiedzą jak grać. Trener Taylor wprowadził bardzo ciekawy system gry, który dobrze się sprawdza - zaznaczył trener Rosjan.
Karol Wasiek z Montpellier