Szymon Szewczyk: Połowiczny sukces na EuroBaskecie

Reprezentacja Polski na wrześniowym EuroBaskecie zajęła 11. miejsce. Podopieczni Mike'a Taylora wygrali trzy mecze, pokazując się ze znacznie lepszej strony niż na poprzednich mistrzostwach Europy, które odbyły się dwa lata temu w Słowenii.

[b]

WP SportoweFakty: Czy możemy być zadowoleni z 11. miejsca reprezentacji Polski na EuroBaskecie?[/b]

Szymon Szewczyk: Uważam, że możemy być połowicznie zadowoleni. Na pewno zaprezentowaliśmy ciekawą, interesującą koszykówkę dla oka. Pokazaliśmy, że nie należymy już do tych dołujących zespołów, tak jak to było w Słowenii. Jestem zdania, że drużyna udowodniła, że potrafi walczyć z najlepszymi.

Czego zabrakło?

- Zabrakło kwalifikacji do turnieju eliminacyjnego do Igrzysk Olimpijskiego. Awans z grupy to nie wszystko. Liczy się ten jeden mecz w drugiej rundzie, który przegraliśmy z Hiszpanią. To było najważniejsze spotkanie w turnieju. Niestety mieliśmy pecha, bo trafiliśmy na wicemistrzów olimpijskich.

Trudno było jednak ograć tak dysponowanych Hiszpanów.

- Szkoda, że sami sobie skomplikowaliśmy nieco sprawę porażką z Izraelem. Nie wiem, czy to by nam przyniosło aż takie wymierne korzyści, ponieważ trafilibyśmy na Włochów.

Jakie pozytywy płyną z tego turnieju?

- Mamy super trenera, który wnosi wiele pozytywnej energii. Uważam, że Mike Taylor musi trenować kadrę przez kilka lat, aby pojawiły się sukcesy. Nie oszukujmy się, ciągłe zmiany nic dobrego nie wniosą. Szkoleniowiec musi dokładnie poznać zawodników, aby móc ich zdiagnozować.

Szymon Szewczyk: Kadra osiągnęła połowiczny sukces na EuroBaskecie
Szymon Szewczyk: Kadra osiągnęła połowiczny sukces na EuroBaskecie

Coś więcej?

- Przebijają się młodsi zawodnicy do pierwszego składu i zaczynają stanowić o sile. Zaczyna następować zmiana pokoleniowa. Uważam, że wciąż jesteśmy głodni sukcesów. Mam nadzieję, że za dwa lata będziemy mogli cieszyć się z awansu do 1/8.

Jak ocenisz postawę Marcina Gortata w tym turnieju? Wielu go krytykuje, czy słusznie?

- Sporo osób wiesza na niego psy, ale trzeba się nieco wstrzymać z takimi komentarzami. Sami wiemy, że najłatwiej jest krytykować, a najtrudniej jest wyjść i coś udowodnić. Uważam, że trzeba pochylić się nad tym, co Marcin Gortat robi dla polskiej koszykówki, wojskowych, dzieciaków. To są wielkie rzeczy. To, że zagra w jednym, czy w drugim meczu nieco słabiej nie może być powodem do podnoszenia larum.

Powinien nadal grać w reprezentacji?

- A to już decyzja należy do niego samego. Wiemy dokładnie, jakie ma umiejętności i co potrafi zrobić na boisku. To od niego zależy, czy nadal będzie na siłach, aby pomóc reprezentacji. Moje zdanie nie ma większego znaczenia.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: