"Dee" Bost: Mogę być zmiennikiem Koszarka. Nie przeszkadza mi to

[tag=51508]Demarquis Dee Bost[/tag] od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Stelmetu BC Zielona Góra. - Bardzo dobrze czuję się w nowym miejscu - podkreśla zawodnik.

Demarquis Dee Bost ma 26 lat i mierzy 188 cm. Jest absolwentem Missipi State, gdzie w latach 2008-2012 grał w uniwersyteckiej drużynie. W 2012 roku wziął udział w drafcie, ale żadna z drużyn NBA nie zdecydowała się na jego usługi.

Zawodnik zdecydował się wyjechać do Europy. Podpisał kontrakt z KK Buducnost Voli Podgorica, w której notował przeciętnie 9,1 punktu i 2,2 asysty na mecz.

W minionych rozgrywkach koszykarz reprezentował barwy tureckiego Trabzonsporu. Na parkiecie spędzał średnio prawie 30 minut - przeciętnie notował w tym czasie 7,5 punktu i 2,9 asysty.

Na jego usługi zdecydowali się działacze Stelmetu Zielona Góra, którzy na stole mieli także propozycje Ronalda Moore'a i Russella Robinsona. Jak na razie amerykański rozgrywający dobrze sprawdza się w nowych warunkach. Zawodnik jest pewnym punktem Stelmetu w meczach przedsezonowych. W kilku spotkaniach był nawet najskuteczniejszym graczem w talii Saso Filipovskiego.

WP SportoweFakty: Jak pierwsze wrażenia z pobytu w Zielonej Górze?

Demarquis Dee Bost: Jak na razie wszystko mi się bardzo podoba. Nie mogę na nic narzekać. Miasto jest ładne. Na pewno nie mogę narzekać na nudę, bo dużo jest w nim atrakcji.

Jak jest twoje zdanie o nowym zespole, w którym się znalazłeś?

- Muszę powiedzieć, że bardzo szybko udało się nam zbudować odpowiednią chemię w drużynie. Atmosfera jest naprawdę dobra. Kontynuujemy budowę drużyny, która w tym sezonie ma udowodnić swoją siłę na parkietach euroligowych.

Tak szybkie zbudowanie odpowiedniej chemii w zespole jest z pewnością zasługą Saso Filipovskiego?

- Zdecydowanie. To świetny szkoleniowiec. Widać, że ma duże pojęcie o koszykówce i dokładnie wie, o czym mówi. Uwielbiam z nim współpracować. Cieszę się, że będę dla niego grał.

Co możesz powiedzieć o swojej roli w zespole? Nie przeszkadza ci fakt, że będziesz zmiennikiem Łukasza Koszarka?

- Nie, to żaden kłopot. Nie każdy zawodnik musi być starterem. Część musi zaczynać na ławce. Ja z tym nie mam żadnego problemu. Trener wymaga ode mnie, abym grał mocno w defensywie. Na tym przede wszystkim się koncentruję. Mam dać odpocząć podstawowym zawodnikom.

Rozmawiał Karol Wasiek

Henning Berg: nowy trener? Wszystko jest jeszcze możliwe

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: