- Czarne minuty - komentarze po meczu PGE Turów - Energa Czarni

W świetle pożegnania Saso Filipovskiego i Bobana Miteva PGE Turów pokonał w sobotę w Zgorzelcu Energę Czarnych Słupsk 92:81, ale nadal plasuje się na szóstym miejscu.

Gasper Okorn (trener, Energa Czarni Słupsk): Gratulacje dla Turowa, który zasłużył na zwycięstwo. Przyjechaliśmy tutaj sprawić niespodziankę i staraliśmy się robić wszystko najlepiej. Moim zdaniem przegraliśmy to spotkanie z powodu czarnych minut z początku meczu. Dobrze rozpoczęliśmy ten pojedynek, ale później przyszedł właśnie ten okres. Straciliśmy wówczas trzydzieści dwa punkty i to było złym znakiem. Później było już ciężko wrócić do gry i zbliżyć się do rywali.

Paweł Turkiewicz (trener, PGE Turów Zgorzelec): Cieszę się, gdyż jest to moje pierwsze zwycięstwo w PLK. Udało nam się bardzo dobrze zmotywować cały zespół, jak i poszczególnych zawodników. Dobrze zaczęliśmy spotkanie i wiedziałem, ze możemy mieć problem z ofensywą, więc powiedziałem, abyśmy skoncentrowali się na grze w defensywie. Na szczęście jednak atak w pierwszej połowie nam wyszedł. W końcówce spotkania mieliśmy problem, ponieważ posiadamy obecnie tylko jednego rozgrywającego. Bryan Bailey złapał wówczas swoje piąte przewinienie, a do tego czasu grał bardzo dobrze. Staraliśmy się jednak utrzymać zwycięstwo do końca. Cieszę się i gratuluję zawodnikom zwycięstwa.

Marcin Sroka (skrzydłowy, Energa Czarni Słupsk): Gratuluję Pawłowi Turkiewiczowi udanego debiutu przed własną publicznością. Przegraliśmy pierwszą kwartę dziesięcioma punktami i popełniliśmy kilka błędów w obronie, gdzie przeciwnicy zdobywali punkty będąc praktycznie sam na sam z koszem. Moim zdaniem to były przyczyny naszej porażki. Próbowaliśmy i goniliśmy, ale było ciężko, bowiem już w samej pierwszej kwarcie straciliśmy trzydzieści dwa punkty, a nie można pozwolić, by zespół grający u siebie zdobył ich aż tyle. Chcieliśmy i walczyliśmy, by sprawić niespodziankę. Nie udało się i czeka nas teraz praca, aby odnosić zwycięstwa na wyjeździe.

Bartosz Bochno (rzucający, PGE Turów Zgorzelec): Początek meczu był udany w naszym wykonaniu, kiedy to wypracowana przez nas dziesięciopunktowa przewaga dodała nam więcej sił i później szło nam coraz lepiej. Aż sześciu zawodników z naszej drużyny zdobyło ponad dziesięć punktów, co, przy zaledwie jedynym rozgrywającym, świadczy o tym, iż trzymamy się razem i każdy może zdobyć punkty. Dobrze przygotowaliśmy się do tego spotkania, wszyscy wspólnie mobilizowaliśmy się i skupialiśmy na tym pojedynku. Ostatnie czasy nie były dla nas zbyt udane i moim zdaniem ten mecz był przełomowy. Mieliśmy sporo spotkań wyjazdowych i podróży. Wydaje mi się, że ta wygrana da nam dużo sił na kolejne spotkania wyjazdowe.

Komentarze (0)