Stelmet BC rozpoczyna przygodę w Eurolidze. Pierwszym rywalem Litwini

Mistrz Polski, Stelmet BC Zielona Góra, piątkowym meczem z Żalgirisem Kowno zainauguruje nowy sezon w Eurolidze. Działaczom klubu bardzo zależy na tym, aby drużyna zaszła w rozgrywkach jak najdalej.

- Naszym celem jest gra w TOP16 - mówił kilka tygodni temu na łamach Radia Zielona Góra Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra. Ekipę Saso Filipovskiego czeka jednak trudne zadanie, bo w grupie C aż roi się od znakomitych drużyn europejskich. Zielonogórzanie zmierzą się z Pinarem Karsiyaka, FC Barceloną, Panathinaikosem Ateny, Lokomotivem Kubań Krasnodar i Żalgirisem Kowno. Do kolejnej fazy przejdą cztery najlepsze drużyny.

Pierwszym rywalem podopiecznych Filipovskiego będzie ekipa z Kowna, która przed tym sezonem znacząco się wzmocniła. Do Żalgirisu wrócił wychowanek klubu - Mantas Kalnietis, który ma być główną opcją w talii Gintarasa Krapikasa. Do drużyny trafili także Martynas Pocius, Ian Vougioukas, Hanlan Oliver (absolwent Boston College) i Brock Motum, australijski podkoszowy.

Żalgiris do Zielonej Góry przyjedzie bez dwóch podstawowych graczy, którzy w ostatnim czasie nabawili się kontuzji. To Vytenis Lipkevicius i Siim-Sander Vene. - Nie robiłbym z tego wielkiego problemu, bo w tym sezonie mamy naprawdę długą ławkę - mówi Paulius Jankunas, litewski skrzydłowy.

Przed spotkaniem Gintaras Krapikas chwali ekipę z Zielonej Góry. Dużo mówi o strzelcach z dystansu, którzy mogą sprawić wiele problemów jego podopiecznym.

- Stelmet w swoim składzie nie ma za wielkich gwiazd, ale są to ludzie, którzy mają euroligowe doświadczenie. Z pewnością trzeba zwrócić uwagę na zawodników obwodowych. Wiem, że potrafią wpędzić w kłopoty swoich rywali. Świetnie rzucają z dystansu, a na własnej hali będą czuć się jeszcze pewniej. Musimy na nich zwrócić uwagę - podkreśla opiekun Żalgirisu.

Czy dwukrotny mistrz Polski pokona Żalgiris?
Czy dwukrotny mistrz Polski pokona Żalgiris?

W okresie letnim działacze zielonogórskiego Stelmetu również znacząco wzmocnili swój skład. Do drużyny trafili m.in. Mateusz Ponitka, Karol Gruszecki, Szymon Szewczyk czy Dejan Borovnjak. To oni mają stanowić o sile zespołu z Winnego Grodu.
 
- Żalgiris jest doświadczonym zespołem, który gra dobrze w kontrataku. Dużo jest u nich gry pod samym koszem, walczą świetnie o pozycje. Jest tam także sporo zawodników, którzy grają dobrze jeden na jeden. Czeka nas ciężki mecz. Tak jak wspomniałem jesteśmy szczęśliwi, że możemy grać w tej lidze - zaznacza z kolei Saso Filipovski, szkoleniowiec Stelmetu.

Początek spotkania o godzinie 19:00 w Zielonej Górze. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Canal+Sport 2.

#dziejesiewsporcie: mecz Syrii z Afganistanem nudny? Nic bardziej mylnego

Komentarze (9)
Jorn
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i przegraliśmy wygrany mecz. 4:32 min. bez punktu... 
avatar
Henryk
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zastalowcy pakę macie niezlą, pewno ogonów nie będziecie ciągnąć, goo goo !!!. 
avatar
marzami
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Grać, aby wstydu nie było:) Jak będą walczyć, to będzie ok:) Do boju Stelmet! 
avatar
cwaniaczkowaty
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
jedziemy z nimi! hej stelmet! 
lacov
16.10.2015
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Dawać Zielona!! Pocisnąć Litwinów i awansować w tym roku z grupy !! Powodzonka !!