Grę Rottweilerów prowadzi przede wszystkim duet Chamberlain Oguchi - David Jelinek. Amerykanin, który legitymuje się także nigeryjskim paszportem, zdobył w pierwszym spotkaniu sezonu 25 punktów, trafiając 41-procent oddanych rzutów z gry. Jelinek zaaplikował Rosie Radom kluczowy rzut w końcówce doliczonego czasu, a w sumie miał aż 31 oczek i pięć zbiórek. Zatrzymanie MVP Mistrzostw Afryki i reprezentanta Czech, będzie absolutnym priorytetem ostrowian. - Oglądaliśmy mecz Anwilu przeciwko Rosie i to tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że jeśli chcemy ich pokonać, musimy ograniczyć poczynania Oguchiego i Jelinka - mówi szkoleniowiec Byków, Zoran Sretenović.
Ale drużyna z Włocławka to nie tylko powyższy duet. Bartosz Diduszko, Robert Skibniewski, Kamil Łączyński, Piotr Stelmach czy Robert Tomaszek to uznane nazwiska w polskim środowisku koszykarskim. Do tego trzeba jeszcze wymienić dwóch solidnych obcokrajowców. Barwy Anwilu reprezentuje Antiguańczyk, Kurt Looby oraz Rosjanin, Fiodor Dmitriew.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski w pierwszym spotkaniu ligowym do zwycięstwa poprowadził fenomenalny Curtis Millage. 34-letni Amerykanin wywalczył 23 punkty, pięć zbiórek i pięć przechwytów. Trafił także zwycięski rzut. Deshawn Delaney zdobył 10 oczek, ale nie zaprezentował pełni swoich możliwości. W końcówce drugiej kwarty, podczas dobijania piłki, zainkasował potężny cios w głowę. Chociaż debiutujący w zawodowej koszykówce Delaney pojawił się jeszcze na parkiecie w czwartej kwarcie, nie był w stanie grać na najwyższych obrotach. Skrzydłowy jest w pełni zdrów i gotów na niedzielny mecz.
Mobilizacji w ostrowskim zespole na pewno nie zabraknie. Adrian Mroczek-Truskowski, Adam Kaczmarzyk czy Wojciech Pisarczyk, którym na inaugurację nie udało się zdobyć punktów, teraz chcą pomóc swojej drużynie w pokonaniu faworyzowanego rywala. W drugiej połowie spotkania w Lublinie świetnie prezentował się Tomasz Ochońko. P osiem oczek zdobyli tamtego wieczoru Darrius Garrett i Marcin Sroka. 23-letni Mateusz Zębski rozpoczął mecz w wyjściowej piątce i dobrze bronił lidera Startu, Nicka Kellogga.
Podsumowując, BM Slam Stal będzie pełniła w niedzielę rolę underdoga, ale nie oznacza to, iż stoi na straconej pozycji. Koszykówka bywa przewrotna. - Anwil to bardzo niewygodny, trudny przeciwnik. Ten zespół ma ogromny potencjał. My nie mamy nic do stracenia. Możemy tylko dużo zyskać - mówi Zoran Sretenović.
- Chcemy często sprawiać swoim kibicom pozytywne niespodzianki. Przy okazji proszę także o ich wsparcie. BM Slam Stal grała kilka sezonów w I lidze, ale teraz przed nimi wyzywanie i to wszystko się nie uda bez dopingu fanów - apeluje Curtis Millage.