Mateusz Kostrzewski w poszukiwaniu optymalnej formy. "Przyzwyczaić ciało do zmęczenia"

- Cały rok nie biegałem. Muszę przyzwyczaić ciało do zmęczenia. Należy to sobie przypomnieć i utrwalić - mówi Mateusz Kostrzewski, który poprzedni sezon oglądał jedynie z perspektywy trybun.

WP SportoweFakty: Na swoim koncie macie już dwie porażki, co sprawia, że sytuacja nie wygląda dla was najlepiej. Co dzieje się z drużyną PGE Turowa Zgorzelec?

Mateusz Kostrzewski: To prawda. W tym momencie nie wygląda to najlepiej. Uważam, że popełniamy wiele małych błędów, które sporo nas kosztują. Rywale to skrzętnie wykorzystują. Asseco grało sporo akcji pick&rollowych, po których miało wiele otwartych pozycji. Byliśmy nieco spóźnieni w rotacji defensywnej. Jestem zdania, że potrzebujemy jeszcze kilku treningów, żeby się dotrzeć, szczególnie w defensywie.

Jesteście wicemistrzem Polski, ale nie ma co ukrywać, że przeszliście poważną rewolucję w składzie w trakcie okresu wakacyjnego. Czy ten fakt może być dla was usprawiedliwieniem?

- Nie ma co szukać usprawiedliwień, tylko trzeba wyjść i grać swoje. Nie ma co ukrywać, że na razie wyniki nie są zadowalające. Staramy się dawać z siebie wszystko w każdym spotkaniu. Mam nadzieję, że efekty przyjdą już niedługo.

Co możesz powiedzieć o nowym zespole? Jesteście już kolektywem czy nadal zbiorem indywidualności?

- Mamy kompletnie nowy zespół i potrzebujemy czasu na zgranie. Ostatnio trener Energi Czarnych Słupsk powiedział, że dobrze byłoby, gdyby ten okres przedsezonowy potrwał jeszcze z miesiąc. Nam taki układ bardzo by pasował. Musimy jak najszybciej poradzić sobie z własnymi problemami i zacząć wygrywać. Nie ma innej możliwości.

Mateusz Kostrzewski wraca do gry po poważnej kontuzji
Mateusz Kostrzewski wraca do gry po poważnej kontuzji

Ze zdrowiem u ciebie już w porządku?

- Tak. Cały czas przechodzę rehabilitację, ale kość jest już zrośnięta. Bólu w stopie nie odczuwam.

Jakie masz oczekiwania wobec tego sezonu? Co indywidualnie chciałbyś osiągnąć?

- Chcę cały sezon przegrać i być zdrowiem. Dużych oczekiwań nie mam.

Cały poprzedni sezon nie mogłeś grać z powodu kontuzji. Jakie teraz emocje ci towarzyszą?

- To są wielkie emocje. Trudno mi nawet je opisać, bo czekałem na ten moment naprawdę długo. Tym bardziej, że ja cały rok nie biegałem. Muszę przyzwyczaić ciało do zmęczenia. Inaczej się gra i rzuca, kiedy człowiek jest zmęczony. Należy to sobie przypomnieć i utrwalić. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że nie da się tak od razu wrócić na parkiet w pełni sił. Muszę poczuć też tę atmosferę meczową. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby pokazać pełnię swoich umiejętności.

Ile dajesz sobie czasu na powrót do swojej optymalnej formy?

- Trudno powiedzieć, jak zareaguje organizm. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: