Pierwsze zwycięstwo PGE Turowa. Wicemistrz wygrał ze Startem

Wicemistrzowie Polski odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Tauron Basket Ligi. PGE Turów Zgorzelec - zgodnie z przewidywaniami - wygrał przed własną publicznością ze Startem Lublin.

Zgorzelczanie przeciętnie spisywali się w pierwszej kwarcie. To oni przeważali, częściej i dłużej znajdowali się na prowadzeniu, mieli kilka opcji w ofensywie (bardzo dobre otwarcie miał Jakub Karolak), ale nie brakowało błędów w ich wykonaniu. Głównie dlatego lublinianie trzymali się blisko i nie byli w najgorszym położeniu.

PGE Turów potrzebował trochę czasu na złapanie odpowiedniego rytmu i znalezienie sposobu na Start. Już w drugiej kwarcie wicemistrzowie Polski grali zdecydowanie lepiej. Wpływ na to miała w niemałym stopniu postawa Serba Jovana Novaka, który był najskuteczniejszym graczem przygranicznego klubu.

Zespół Piotra Ignatowicza systematycznie powiększał swoją przewagę. I nie chodzi wyłącznie o wynik. Zgorzelczanie zmuszali lublinian do błędów, wielu kiepskich prób. Poza tym, co jest rzadkością, PGE Turów kapitalnie stopował swojego przeciwnika. Już do przerwy gospodarze mieli na swoim koncie aż osiem bloków.

Po znowieniu gry wicemistrzowie kraju poszli za ciosem i zadali kolejny cios. Drużyna Pawła Turkiewicza po raz kolejny stanęła w miejcu i nie miała argumentów na odparcie ataku. Tymczasem ich deficyt rósł i w pewnym momencie osiągnął aż osiemnaście punktów. Już wtedy Start stracił szanse na odniesienie korzystnego rezultatu.

Wprawdzie Czumakow, Salamonik i Kellogg podjęli jeszcze próbę zniwelowania strat, ale udało się to osiągnąć jedynie w połowie. PGE Turów miał mecz pod kontrolą i bynajmniej nie groziło mu ryzyko porażki. Zgorzelczanie zatem dopięli swego i odnieśli pierwszy triumf w obecnych rozgrywkach. Przypomnijmy, że gracze Ignatowicza ulegli wcześniej Polskiemu Cukrowi Poznań oraz Asseco Gdynia.

Wspomniany wcześniej Novak zdobył aż 21 punktów, ale znakomicie wypadł też Damontre Harris. Amerykanin zanotował double-double - uzbierał 14 "oczek" oraz 12 zbiórek. U gości podobnym wyczynem popisał się Salamonik, autor 12 punktów i 13 zebranych piłek.

PGE Turów Zgorzelec - Start Lublin 76:66 (18:16, 24:15, 15:16, 19:19)

PGE Turów: Novak 21, Harris 17, Karolak 9, Kostrzewski 7, Dillon 7, Niedźwiedzki 7, Dylewicz 4, Tatum 4, Marek 0, Krestinin 0.

Start: Czumakow 14, Salamonik 12, Kellogg 11, Poole 10, Trojan 7, Grzeliński 5, Czujkowski 3, Małecki 2, Jackson 2, Ciechociński 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (20)
avatar
fazzzi
19.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Tury... jest odbudowa zgodnie z planem. Liga jest wywrócona do góry kołami... ale w męczarniach i przy pełnym zaangażowaniu można wbrew astrologom sporo ugrać. Powodzenia Pani eeeee;) 
avatar
limak5
19.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słabo Tury tylko 10 punktowa wygrana przy przewadze zbiórek 45-28.
23 straty ...
Skuteczność mieliście dobrą rzutów, nie to co Start. 
avatar
t00kie
18.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten kto to pisał chyba nie widział meczu na oczy a i statystyk za dokładnie nie przejrzał.. Tragiczny mecz w wykonaniu obu drużyn. Beznadziejna skuteczność Startu kontra mnóstwo głupich strat T Czytaj całość
avatar
eeeee
18.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo za zwycięstwo. 
avatar
wąż
18.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
hihi dylu jestes wielki hihihihihih forma rosnie 4 punkty hihihihih