Zespół z Podkarpacia idzie jak burza. Koszykarze Miasta Szkła w środę bez problemów odnieśli piąte zwycięstwo w tym sezonie, pewnie pokonując beniaminka z Katowic. - Można powiedzieć, że mecz od początku był pod naszą kontrolą, ale zespół z Katowic tanio skóry nie sprzedał. Musieliśmy utrzymać koncentrację przez cały mecz - tłumaczy rozgrywający Michał Baran.
Dla zawodników z Krosna było to drugie, efektowne zwycięstwo w przeciągu kilku dni. Wcześniej w hicie kolejki drużyna z Podkarpacia niespodziewanie gładko pokonała Legię Warszawa, która nie kryje wielkich aspiracji. - Nigdy nie wychodzimy na mecz z myślą, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie. To jest sport i każdy wynik jest możliwy - mówi 35-letni rozgrywający. - Mecz z Legią ułożył się tak jak chcieliśmy i dlatego tak to na końcu wyglądało - dodaje kreator gry.
Po kilku tygodniach rywalizacji zawodnicy Miasta Szkła Krosno są samodzielnym liderem I ligi. W czym więc tkwi siła podopiecznych trenera Michała Barana? - Myślę, że mamy dobrze dobrany skład, gdzie każdy zna swoje zadanie na boisku. Raz gramy pod kosz, a raz obwodem, więc trudno jest grać przeciwko nam! - analizuje były zawodnik Sokoła Łańcut.
Kolejną przeszkodą, jaką drużyna z Podkarpacia będzie musiała pokonać jest GKS Tychy, który po niemrawym początku sezonu, powoli łapie wiatr w żagle. Zespół Tomasza Jagiełki w ostatnich trzech spotkaniach odniósł komplet punktów.
- GKS na początku miał jakieś problemy, ale ostatnie mecze wygrali i wydaje się, że wracają na właściwie tory. Jest to zespół, który ma w składzie starych wyjadaczy ligowych. Drużyna z Tychów na pewno będzie się liczyła w tej lidze, dlatego podejdziemy do spotkania z maksymalną koncentracją - kończy Michał Baran.