Jaki powinien być następny ruch klubu, gdy najpierw zatrudnia świetnego strzelca jakim niewątpliwie jest David Jelinek? Oczywiście wzmocnić również strefę podkoszową centrem, który swoją agresywnością wymuszałby na defensywie rywali podwajanie i tym samym otwierałby więcej miejsca na obwodzie dla shooterów.
Dokładnie z takiego założenia wyszli przed rokiem w rosyjskim Krasnye Krylia Samara, gdy zaledwie dziewięć dni po zatrudnieniu Czecha, podpisali również kontrakt z Kervinem Bristolem. Dzisiaj obaj zawodnicy spotykają się ponownie - w Anwilu Włocławek.
- Jestem bardzo zadowolony z faktu, że Kervin dołączył do naszego zespołu - mówi obecnie czeski skrzydłowy włocławskiej drużyny. Po dwóch meczach ligowych Jelinek jest drugim najlepszym strzelcem Anwilu ze średnią 23 punktów na mecz. Przed Czechem jednak następne zadanie: nie tylko prowadzić Rottweilery do kolejnych zwycięstw w lidze, ale również ułatwić adaptację we Włocławku Haitańczykowi.
W zespole Krasnye Krylia w sezonie 2014/2014 Jelinek rozegrał 12 spotkań zanim odszedł do Turcji, natomiast Bristol wystąpił w 19 meczach do momentu, w którym klub oddał go do Francji. Czech i Haitańczyk zagrali obok siebie w 11 starciach, z których ekipa z Samary wygrała czterokrotnie.
Biorąc pod uwagę łączną grę duetu, najlepsze spotkanie rozegrali przeciwko Tsmokom Mińsk. Krasnye Krylia wygrała wówczas 77:71, a Bristol zanotował double-double w postaci 10 punktów i 13 zbiórek, podczas gdy Jelinek - wychodząc z ławki - dołożył 14 punktów. Co ciekawe, w Rosji center grał jako podstawowy środkowy, a Czech głównie jako zmiennik. Kiedy jednak otrzymał więcej zaufania, potrafił rzucić 27 punktów Avtodorowi Saratów (Bristol w tym meczu nie zagrał z powodu lekkiego urazu).
Warto dodać, że tamto spotkanie było ostatnim dla Czecha w barwach Krasnye Krylia - po 12 występach koszykarz podpisał kontrakt z tureckim Usak Sportif, a zaledwie kilka weekendów później do JDA Dijon odszedł Bristol. Ich drogi rozeszły się na kilka miesięcy, by obecnie znowu połączyć we Włocławku w momencie, w którym Anwil potrzebował następcy Kurta Looby'ego.
- Kervin to zawodnik o bardzo podobnym profilu, co Kurt. Przede wszystkim, choć to pewnie wszyscy wiedzą, jest główną zaletą są zbiórki oraz gra pick and roll. Dodatkowo jest niezłym obrońcą, który potrafi grać skutecznie i w defensywie zespołowej i jeden na jednego. Kurt bardzo szybko wpasował się w nasz zespół, liczymy, że w przypadku Kervina będzie podobnie - tłumaczy Jelinek.
Pierwszy sprawdzian umiejętności nowego zawodnika już w sobotę. Anwil Włocławek podejmie u siebie PGE Turów Zgorzelec i w Hali Mistrzów wszyscy z pewnością liczą, że skuteczna gra środkowego z Haiti pomoże odnieść trzecią wygraną w sezonie.