Łodzianek początek marszu do obrony FGE, zapowiedź meczu ŁKS Siemens AGD - Energa Toruń

ŁKS Siemens AGD Łódź w pierwszym noworocznym meczu Ford Germaz Ekstraklasy gościć będzie toruńską Energę. Oba zespoły grają o zupełnie inne cele, gdyż łodzianki chcą zapewnić sobie utrzymanie w FGE, natomiast torunianki walczą o pierwszą czwórkę. Pomimo tego faktu trudno jest wskazać faworyta tego pojedynku. Więcej szans daje się jednak Katarzynkom, które mają ułatwione zadanie kontuzjami ŁKS-u.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

ŁKS Siemens AGD Łódź w dotychczasowych 16 spotkaniach zdołał odnieść zaledwie dwa zwycięstwa. Taka sytuacja sprawia, że podopieczne Mirosława Trześniewskiego plasują się aktualnie na ostatniej pozycji w ligowej tabeli ze stratą jednego punktu do rywala zza miedzy, beniaminka PTK Aflofarm Vicard Pabianice oraz poznańskiego MUKS-u. To sprawia, że te zespoły stoczą niesamowitą walkę o pozostanie w elicie.

Łodzianki pierwszej wygranej w 2009 roku będą chciały odnieść już w pierwszej kolejce noworocznej, w której gościć będą toruńską Energę. Zadanie jednak nie należy do tych łatwych. Podopieczne Elmedina Omanicia walczą o pierwszą czwórkę, dlatego każde potknięcie może być tragiczne w skutkach. Trener Trześniewski będzie musiał dodatkowo radzić sobie bez ukraińskiej rozgrywającej Olgi Dubroviny, która po pobycie z kadrą swojego kraju wylądowała w szpitalu.

- Dubrovina, która wyjechała do ojczyzny na zgrupowanie kadry, zawiadomiła mnie dziś, że jest chora, leży w szpitalu i nie przyjedzie na mecz - mówił we wtorek trener Trześniewski. Po odejściu z drużyny Edyty Koryzny na obwodzie pozostają Trześniewskiemu praktycznie tylko Sylwia Wlaźlak i Alicja Perlińska.

Złych wiadomości jednak koniec, a pozytywem z pewnością będzie debiut amerykańskiej środkowej Erin Merick. Zawodniczka przebywa już w Łodzi i w środę ma zadebiutować przed własną publicznością. Działacze robią wszystko, żeby debiut ten doszedł skutku i Merick mogła wspomóc swoje nowe koleżanki na parkiecie.

Żadnych problemów nie ma w Toruniu. Podopieczne Elmedina Omanicia mogły spokojnie przygotowywać się do konfrontacji w Łodzi. Jedynym niepowodzeniem działaczy toruńskich była Agnieszka Szott. Skrzydłowa, która powróciła z Izraela, była bliska podpisania umowy w Grodzie Kopernika, jednak ostatecznie wybrała ofertę zagraniczną. Torunianki jednak i bez Szott radzą sobie znakomicie na parkietach FGE.

Do Łodzi ekipa Energi jedzie po kolejne dwa punkty i z pewnością daje im się na to więcej szans w porównaniu z gospodyniami. Początek środowego spotkania zaplanowano na godzinę 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×