Rosa nie zwalnia tempa. Ubiegłotygodniowy, historyczny debiut w FIBA Europe Cup wypadł bardzo okazale - podopieczni Wojciecha Kamińskiego pokonali w bardzo dobrym stylu na wyjeździe fiński KTP Basket Kotka 97:76. Do triumfu poprowadził ich C.J. Harris, autor 25 punktów. Natomiast już w minioną sobotę radomianie rozegrali następne starcie, tym razem w ramach Tauron Basket Ligi. Pokonali PGE Turów Zgorzelec 92:78.
W środowy wieczór dojdzie do kolejnego przełomowego wydarzenia dla klubu z województwa mazowieckiego. Po raz pierwszy w ramach europejskich rozgrywek zagra bowiem przed własną publicznością. W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji podejmie bardzo silny Turk Telekom Ankara, przez wielu ekspertów i obserwatorów postrzegany za zdecydowanego faworyta grupy J.
Choć turecka ekipa zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli rodzimej ligi - do tej pory w trzech rozegranych spotkaniach nie odniosła ani jednej wygranej - to trzeba przyznać, iż poniosła porażki z bardzo silnymi rywalami: liderem, Pinarem Karsiyaka (74:100), Besiktasem z Maciejem Lampe w składzie (65:79) oraz z A.C. Yesilgiresun Bld. (51:69), w którym występuje Quinton Hosley.
Podopieczni Ercumenta Suntera przyjadą więc do Radomia z chęcią zrehabilitowania się za kiepski początek sezonu. Szczególną uwagę zawodnicy Rosy powinni zwrócić na Covana Marquisa Browna (średnio 13,5 punktu na mecz), Ermala Kurtoglu, Michaela Jerome Jenkinsa i Borisa Savovica, który zdobył najwięcej "oczek" (22) w wygranym 93:71 pojedynku z KK Kumanovo 2009.
- W rozgrywkach europejskich Turk Telekom gładko pokonał Macedończyków i jest liderem naszej grupy. Zresztą wielu analityków stwierdziło już dawno, że Turcy z taką głębią składu, z bardzo wieloma opcjami w ofensywie czy w obronie, są poza zasięgiem pozostałych teamów - podkreśla Kamiński. - Aby pokonać takiego rywala, trzeba zagrać wybitne zawody, musimy uważać na kontry i na strzelców na obwodzie. Także tych z pozycji cztery czy pięć, którzy bardzo dobrze rozciągają defensywy rywali - zaznacza trener.
- Z całą pewnością środowy mecz będzie świetnym porównaniem poziomów sportowych świetnej i bardzo prestiżowej dla graczy ligi tureckiej i naszej polskiej. Trzeba pamiętać, że w Turcji gra ogromna ilość zawodników, którzy na dzień dzisiejszy są poza zasięgiem finansowym, nawet najbardziej zamożnych klubów Tauron Basket Ligi. Nawet w drużynach z dolnych regionów tabeli grają zawodnicy, którzy spokojnie mogliby pretendować do roli gwiazd naszych rozgrywek - nadmienia szkoleniowiec Rosy.
Nie wiadomo, czy w środowy wieczór na parkiecie pojawi się, zmagający się z urazem, Michał Sokołowski. Decyzję o jego występie sztab szkoleniowy podejmie w dniu meczu. Być może kolejny świetny urodzinowy prezent sprawi sobie i zespołowi Daniel Szymkiewicz, który w poniedziałek skończył 21 lat.
Spotkanie Rosa Radom - Turk Telekom Ankara odbędzie się w środę, 4 listopada. Początek o godz. 18:30.