[b]
WP SportoweFakty: Przed meczem z Polpharmą Starogard Gdański mówiłeś, że spodziewasz się trudnych zawodów. Faktycznie tak było?[/b]
Mateusz Ponitka: Nie było, ale najważniejsze, że wygraliśmy i zrobiliśmy swoje.
Co jest takiego wyjątkowego w tym miejscu, że rywalom gra się tak ciężko?
- Sala jest bardzo specyficzna. Kibice mocno dopingują swoich zawodników. Tutaj zawsze jest głośno. Polpharma rozpoczęła sezon od trzech porażek i bardzo chciała z nami wygrać. Widać było, że chcieli się przełamać, ale to im się nie udało.
Odnalazłeś się już na nowo w polskim otoczeniu?
- To kwestia przyzwyczajenia. Przyjeżdżamy do każdej hali dzień wcześniej, odbywamy dwa treningi przed każdym meczem. Nie ma tutaj czegoś nadzwyczajnego. Żadnych zaskoczeń nie ma.
W Eurolidze jest podobnie?
- Jest w porządku. Bardzo fajnie jest rywalizować z graczami z najwyższej półki europejskiej. To jest duża motywacja do tego, aby pokazać się z dobrej strony przeciwko takim zawodnikom. Euroliga to jest to, co najbardziej lubię.
Czujesz takie podekscytowanie przed spotkaniami w tych rozgrywkach?
- Myślę, że tak, ale warto zwrócić uwagę, że rozegrałem już sporo meczów przeciwko zawodnikom, którzy są w uznanych klubach europejskich. Mimo wszystko każde spotkanie jest inne i w każdym starasz się grać na milion procent, tak aby pokazać, że za jakiś czas będziesz w stanie dołączyć do tego grona.
[b]
Czujesz, że rywale już cię rozpoznali w Eurolidze?[/b]
- Na pewno. Rywale wiedzą, kim jestem. Przeciwnicy mają swoje założenia i to widać w poszczególnych spotkaniach. Zazwyczaj jest tak, że w pierwszej połowie jestem odcinany od podań.
A w drugiej połowie stajesz się rozgrywającym, tak aby nieco "powąchać" piłkę.
- To prawda. Mam nadzieję, że będzie tego w kolejnych meczach nieco więcej. Taka gra mi bardzo odpowiada.
Rozpoczęliście sezon euroligowy od 0:3. Wciąż tli się nadzieja o awansie do drugiej fazy?
- Wiadomo, że będzie nam ciężko o sześć zwycięstw z rzędu. Każdy chce wygrywać. Zespoły euroligowe są nastawione na grę w TOP16 i z każdym spotkaniem się rozkręcają. Myślę, że możemy postarać się o kilka niespodzianek.
W piątek waszym rywalem będzie zespół, w którym aż roi się od gwiazd europejskiego formatu.
- To prawda. To jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w rozgrywkach euroligowych. Panathinaikos wielokrotnie brał udział w Final Four. W tym roku mają bardzo wyrównany zespół. Trener Sasza Djordjevic na każdej pozycji ma po dwóch zawodników. To duży atut tej drużyny.
Rozmawiał Karol Wasiek
Babiarz: Agnieszka pokazała, że jest jak skała
{"id":"","title":""}