Drużyna z Kutna na rozpoczęcie 5. kolejki podejmowała nieobliczalną drużynę Zbigniewa Pyszniaka, która potrafiła w tym sezonie sprawić już kilka niespodzianek. Farmaceuci z dużym respektem podeszli do meczu z niżej notowanym rywalem. - Obawialiśmy się tego meczu, ponieważ wiemy jak Siarka Tarnobrzeg gra i jakim jest niebezpiecznym zespołem - potwierdza Bartłomiej Wołoszyn.
Kutnowskie Lwy ostatecznie pewnie pokonały Siarkę, która w drugiej połowie została rozbita przez gospodarzy. Efektowne zwycięstwo cieszy sympatyków Polfarmexu tym bardziej, iż już za kilka dni Farmaceuci rozegrają kolejne spotkanie. W niedzielę rywalem zespołu z Kutna będą Wilki Morskie Szczecin.
- Pierwszy raz w tym sezonie gramy dwa mecze na przestrzeni kilku dni ale widać, że jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek - tłumaczy były koszykarz Anwilu Włocławek. - Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. W meczu z Siarką, szczególnie w drugiej połowie dobrze wyglądaliśmy pod względem fizycznym - dodaje 29-letni skrzydłowy.
Wspomniany Bartłomiej Wołoszyn był z pewnością bohaterem gospodarzy. W drugiej połowie popularny "Wołek" był motorem napędowym Polfarmexu, popisując się efektownymi rzutami z dystansu. Ostatecznie licznik skrzydłowego zatrzymał się na 23 oczkach. - Ciesze się ze swojego osiągnięcia. Dedykuje to mojemu synowi, który jest chory i przebywa w szpitalu. Także ten pojedynek chciałbym mu zadedykować - mówi Wołoszyn.
29-letniego gracza wyróżnił również Jarosław Krysiewicz, który zwrócił także uwagę na bardzo dobry mecz Grzegorza Grochowskiego. - Jestem zadowolony, że
"Wołek" zagrał kolejny dobry mecz i jest to dla nas ważna sytuacja. Dobrą informacja jest również forma Grzegorza Grochowskiego, który po małym kryzysie wychodzi na prostą. Przy naszej agresywnej grze w obronie musimy chować Parkera, aby nie tracił zbyt dużo sił. "Groszek" świetnie zachował się zarówno w ataku jak i defensywie - dodaje opiekun Polfarmexu.
Dużo zdrówka dla synka.