C.J. Harris: Było nas stać na lepszy występ
Lider Rosy zdaje sobie sprawę z tego, że jego drużyna mogła zaprezentować się lepiej w spotkaniu z drużyną z Ankary. - Spudłowaliśmy zbyt dużo otwartych rzutów i lay-upów - przyznaje.
W swoim pierwszym meczu przed własną publicznością w ramach FIBA Europe Cup radomska drużyna przegrała z Turk Telekom Ankara 68:84. Przyjezdni od początku spotkania dyktowali warunki i tempo gry, prowadząc 10:0. Później gospodarze starali się odrobić stratę, w pewnym momencie zbliżyli się nawet na nieznaczną różnicę.
- Nie zagraliśmy tak dobrze, jak byśmy chcieli, jak sobie to wyobrażaliśmy. Spudłowaliśmy wiele rzutów z otwartych pozycji i lay-upów, ponadto nie spisaliśmy się dobrze w obronie - podał przyczyny porażki C.J. Harris. Skuteczność rzutów z gry Rosy wyniosła ponad 40 procent, przy blisko 52-procentowej efektywności rywali. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego stracili dużo punktów przed własną publicznością. - Nie zagraliśmy w defensywie na takim poziomie, jak zazwyczaj. Myślę, że wyciągniemy wnioski z tej porażki i w następnym spotkaniu zaprezentujemy się z dużo lepszej strony - zapowiedział amerykański koszykarz.Przed rozpoczęciem pojedynku pojawiły się obawy, jakoby sztab szkoleniowy i zawodnicy Rosy nie mieli zbyt dużej wiedzy na temat środowego przeciwnika. - Mieliśmy wystarczająco dużo informacji, trener przekazał nam dokładne wskazówki co do tego, jak grają poszczególni zawodnicy. Zabrakło wcielenia tych założeń na boisku - stwierdził Amerykanin.