To się dzieje naprawdę! Warriors wyrównali najlepszy start w historii NBA!

East News
East News

Zaczynają pękać kolejne rekordy! Golden State Warriors pokonując Denver Nuggets 118:105 wyrównali najlepszy start w historii NBA. Ich obecny rekord to 15 zwycięstw i zero porażek!

15-0 to start, o którym marzą wszystkie drużyny w NBA. Do tej pory w historii najlepszej koszykarskiej ligi na świecie udało się to tylko trzem ekipom. Washington Capitols (1948/1949) oraz Houston Rockets (1993/1994), do których dołączyli niesamowici mistrzowie NBA - Golden State Warriors. Wojownicy pokonali na wyjeździe Denver Nuggets 118:105 i mają ogromną szansę, aby osiągnąć również bilans 16-0. We wtorek zagrają bowiem u siebie ze słabymi Los Angeles Lakers.

- To jest jakiś rodzaj pewności siebie. Nie czujemy, że mielibyśmy wkrótce przegrać jakiś mecz. Patrząc na to jak gramy, możemy być tylko lepsi - przyznał Stephen Curry, który tym razem zdobył "tylko" 19 punktów. Dwa oczka więcej zapisał na swoim koncie najlepszy tego dnia strzelec Klay Thompson.

Wojownicy znów grali jak z nut. Trafili 15 z 29 trójek, rozdali aż 35 asyst. Mieli wstawki świetnej defensywy, a na końcowy wynik wpływu nie miało nawet 21 strat obrońców tytułu. - Naszym celem wciąż jest mistrzostwo ligi. Ewentualne rekordy nie mają na to żadnego wpływu - powtarza Luke Walton, który na ławce trenerskiej wciąż zastępuje kontuzjowanego Steve'a Kerra.

Po sześciu wygranych z rzędu koszykarze Dallas Mavericks znaleźli pogromców. Okazali się nimi gracze Oklahomy City Thunder, którzy triumfowali we własnej hali 117:114. W wygranej nie przeszkodził brak wciąż kontuzjowanego Kevina Duranta. Świetnie zastąpił go Russell Westbrook, który wywalczył 31 punktów i 11 asyst. W samej końcówce jego dwa celne rzuty przypieczętował zwycięstwo Grzmotu.

- To był nasz najbardziej kompletny mecz w ofensywie. Piłka idealnie krążyła, a zawodnicy podejmowali dobre decyzje - cieszył się Billy Donovan, szkoleniowiec OKC.

Pelikanom z Nowego Orleanu bardzo trudno przychodzą zwycięstwa w obecnym sezonie. W niedzielę udało się pokonać Phoenix Suns 122:116, głównie dzięki kapitalnej postawie Anthony'ego Davisa. Lider NOP zagrał świetne zawody, notując 32 punkty i 19 zbiórek. W kluczowym momencie czwartej kwarty dzięki jego trójce gospodarze wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali do ostatniej syreny.

- Robimy ciągły progres, będziemy lepszą drużyną - zapewnia Alvin Gentry, trener Pelicans. Póki co jego zespół legitymuje się mizernym bilansem 3-11. Pokazuje jednak wstawki bardzo dobrej gry.

W ekipie Pelicans na wyróżnienie zasługują również: Ryan Anderson - 29 punktów oraz Eric Gordon - 20 oczek, w tym pięć trójek. Wśród pokonanych błysnął jak zwykle Eric Bledsoe - 29 punktów, siedem zbiórek, sześć asyst.

Wyniki:

Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 80:91
(Redick 17, Jordan 13, Paul 13 - Carroll 21, DeRozan 21, Scola 20)

Brooklyn Nets - Boston Celtics 111:101
(Lopez 23, Jack 22, Johnson 17 - Bradley 27, Thomas 27, Turner 13)

New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 122:116
(Davis 32, Anderson 29, Gordon 20 - Bledsoe 29, Knight 19, Morris 17)

Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 117:114
(Westbrook 31, Ibaka 16, Waiters 14 - Williams 20, Matthews 18, Powell 13)

Denver Nuggets - Golden State Warriors 105:118
(Arthur 21, Gallinari 19, Barton 19 - Thompson 21, Curry 19, Barnes 17)

Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 93:107
(Clarkson 19, Bryant 18, Williams 14 - Lillard 30, McCollum 19, Plumlee 17)

Źródło artykułu: