W niedzielny wieczór AZS pokonał na wyjeździe Rosę 75:63, odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi. Wcześniej pokonał kolejno Anwil Włocławek i Start Lublin. Obecnie zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem trzynastu punktów zdobytych w ośmiu spotkaniach, wyprzedzając o dwa "oczka" swoich ostatnich rywali.
- Kolejny bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Defensywa była ważnym elementem w tym spotkaniu, ale osiągnęliśmy przewagę zwłaszcza po rzutach na początku trzeciej kwarty - zwrócił uwagę najlepszy strzelec Akademików w niedzielnym starciu.
24-latek zdobył 18 punktów w trakcie ponad 30 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował skuteczność 7/15 z gry, ponadto miał pięć zbiórek i sześć asyst.
W pewnym momencie gospodarze zbliżyli się jednak do rywali, a nawet minimalnie prowadzili. - Później Rosa też miała otwarte pozycje, oddała kilka celnych prób. Nie załamaliśmy się jednak takim obrotem spraw, tylko do końca byliśmy zespołem, wierzyliśmy w zwycięstwo i odnieśliśmy je - podkreślił rozgrywający.
Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek Amerykanin zmienił otoczenie, przenosząc się wraz ze szkoleniowcem, Davidem Dedkiem, z Asseco Gdynia do Koszalina. - Jest to trochę inne uczucie, ale w drużynie AZS-u panuje świetna atmosfera. Wszyscy nawzajem się wspieramy, każdy gratuluje każdemu dobrego występu. Niezwykle istotna jest także osoba trenera, z którym pracowałem już dwa lata w Asseco i znamy się doskonale - nie ukrywał Walton.
- Nigdy nie zapomnę Gdyni, tych dwóch lat, właściwie to był dla mnie początek w seniorskiej koszykówce. Miałem niesamowite wsparcie fanów, zawsze z olbrzymią przyjemnością będę tam wracał - powiedział z uśmiechem rzucający.
Akademicy spisują się coraz lepiej. - To zasługa trenera i wszystkich kolegów. Każdego dnia pracujemy bardzo ciężko, ale z przyjemnością przychodzimy na treningi. Mamy wspólny cel, naszym podstawowym założeniem jest awans do fazy play-off. Tylko o tym myślimy. Sezon jest bardzo długi, więc nie chcemy wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość. Dopiero później będzie można myśleć o jakichś konkretnych lokatach - zakończył Walton.