W poniedziałek podopieczni Emila Rajkovicia musieli uznać wyższość BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Drużyna Zorana Sretenovicia wygrała 87:82. "Stalówkę" do końcowego sukcesu poprowadził tercet Curtis Millage-Alexis Wangmene-Marcin Sroka, który łącznie zdobył aż 62 punkty!
- Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Ostrowa Wielkopolskiego. Drużyna Zorana Sretenovicia zasłużyła na wygraną w tym spotkaniu. Byli po prostu lepsi od nas, szczególnie w drugiej połowie. Tam zagrali mądrzej, agresywniej i wykorzystali nasze błędy, które popełnialiśmy - przyznał na konferencji prasowej macedoński trener Śląska Wrocław.
Trener Trójkolorowych miał pretensje do swoich zawodników za to, że nie zrealizowali jego przedmeczowych założeń. To "Stalówka" kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie.
- Pozwoliliśmy grać rywalom w ten sposób, jaki najbardziej lubią. Sami z kolei w ogóle nie trzymaliśmy się planu, który sobie założyliśmy - dodał.
Gospodarze mieli ogromną przewagę na tablicach (33-26). Sam Alexis Wangmene miał dziesięć zbiórek.
- Mieliśmy spore problemy na tablicach. Rywale mieli przewagę w grze podkoszowej, co skutecznie wykorzystali. Mieli aż 18 zbiórek w ataku. To pozwalało im ponawiać akcje. "Trójki" w końcowych fragmentach meczu nas dobiły - przyznał Rajković.
Śląsk okazję do rehabilitację będzie miał już w środę. Na własnym parkiecie zmierzy się w ramach FIBA Europe Cup z Royal Hali Gaziantep.