20-0 Warriors! 40 punktów Curry'ego w trzy kwarty!

40 punktów w trzy kwarty?! To wyczyn Stephena Curry'ego, który poprowadził Golden State Warriors do kolejnej wygranej, tym razem nad Charlotte Hornets (116:99). Bilans mistrzów NBA to 20-0!

Jacek Konsek
Jacek Konsek
EZRA SHAW / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP / EZRA SHAW / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP

- Nie zrujnuj mi tego wieczoru - powiedział do swojego syna Dell Curry, niegdyś świetny strzelec Charlotte Hornets, obecny tego dnia jako komentator stacji telewizyjnej. W przerwie Curry senior został uhonorowany przez klub za zasługi, a Curry junior zagrał wielkie zawody - dla swojego ojca, dla siebie, dla drużyny, która z bilansem 20-0 nadal jest w galaktycznej formie!

Stephen Curry zdobył 40 punktów w trzy kwarty, trafiając 14 z 18 rzutów z gry, w tym 8/11 za trzy. 28 oczek w trzeciej odsłonie wystarczyło, aby Wojownicy zapewnili sobie zwycięstwo nad Szerszeniami, w związku z czym Curry mógł całą czwartą kwartę przesiedzieć na ławce rezerwowych.

Nieprawdopodobna była trzecia odsłona w wykonaniu Currry'ego, który zdobył ostatnie 24 punkty swojej drużyny! Miał w tej kwarcie 10/11 z gry, w tym 5/5 za trzy. Wszystkie trójki trafione były albo z obrońcą przy sobie, albo z dalekiego dystansu, grubo ponad 8 metrów.

- To była świetna atmosfera, zwłaszcza że mój tata obchodził ceremonię. To było coś specjalnego, chciałbym częściej takie coś przeżywać - powiedział Curry, który dorastał w Charlotte i uczęszczał do koledżu Davidson, mieszczącego się nieopodal hali Hornets.

Dla Curry'ego był to szósty mecz w tym sezonie z co najmniej 40 punktami na koncie. Co ciekawe, cztery razy miał 40 oczek już po trzech kwartach. Przypomnijmy, że jego rekord kariery to 54 pkt.

Emocji nie brakowało również w MotoTown. Detroit Pistons przegrywali różnicą 16 punktów w czwartej kwarcie, ale potrafili doprowadzić do dogrywki, a w niej pokonać Phoenix Suns 127:122.

Reggie Jackson 24 ze swoich 34 punktów zdobył po przerwie i to on okazał się bohaterem Tłoków. Dołożył do swojego dorobku również 16 asyst, co jest najlepszym występem gracza Pistons od czasu samego Isiaha Thomasa (1988).

Pau Gasol nie ma najlepszego sezonu, ale potrafi jeszcze grać na wysokim poziomie. Udowodnił to w meczu przeciwko Denver Nuggets, notując 26 punktów i 19 zbiórek. Dzięki niemu Chciago Bulls pokonali ekipę z Kolorado 99:90.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Golden State Warriors 99:116
(Batum 17, Kaminsky 16, Lamb 13 - Curry 40, Thompson 21, Ezeli 9)

Detroit Pistons - Phoenix Suns 127:122 po dogr.
(Jackson 34, Morris 24, Ilyasova 23 - Knight 22, Bledsoe 21, Leuer 20)

New York Knicks - Philadelphia 76ers 99:87
(Porzingis 17, Afflalo 13, Anthony 12 - Thompson 13, Sampson 12, Holmes 11)

Atlanta Hawks - Toronto Raptors 86:96
(Millsap 14, Sefolosha 13, Horford 12 - Lowry 31, DeRozan 17, Joseph 10)

Chicago Bulls - Denver Nuggets 99:90
(Gasol 26, Butler 19, Rose 12 - Barton 16, Faried 14, Gallinari 13)

Houston Rockets - New Orleans Pelicans 108:101
(Harden 24, Jones 15, Brewer 14 - Davis 29, Anderson 19, Gordon 10)

San Antonio Spurs - Milwaukee Bucks 95:70
(Duncan 16, Leonard 13, Mills 13 - Middleton 16, Monroe 14, Parker 7)

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 91:103
(Griffin 19, Stephenson 19, Crawford 16 - George 31, Stuckey 18, Mahinmi 14)

Czy Golden State Warriors pobiją rekord wszech czasów Chicago Bulls (72-10)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×