Działacze MKS-u Dąbrowa Górnicza nie byli usatysfakcjonowani wynikami oraz stylem drużyny i postanowili dokonać korekty na stanowisku pierwszego trenera. Wojciecha Wieczorka zastąpił doświadczony Drażen Anzulović.
Decyzji o zmianie trenera nie zmieniły nawet dwa ostatnie zwycięstwa MKS-u pod wodzą Wieczorka w Tauron Basket Lidze. Zespół z Dąbrowy Górniczej pokonał Trefla Sopot i Asseco Gdynia. Zarząd klubu uznał, że z trenerem Wieczorkiem na ławce nie jest w stanie wypełnić przedsezonowych założeń. Taka decyzja zaskoczyła samych koszykarzy, którzy o zmianie trenera dowiedzieli się zaraz po zakończeniu meczu z AZS-em Koszalin.
- Zmiana trenera nas zaskoczyła. Tak to wygląda w tym biznesie. Zawodnicy i trenerzy siedzą na gorących krzesłach. Zaskoczenie jest jednak tym większe, że wygraliśmy dwa z ostatnich trzech meczów. Informacje przekazali nam trenerzy po meczu, a szczegółów dowiedzieliśmy w poniedziałek na spotkaniu z prezesami i nowym szkoleniowcem - mówi Piotr Pamuła, zawodnik MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Koszykarze mają za sobą już dwie jednostki treningowe pod wodzą nowego szkoleniowca. Na co Drażen Anzulović zwraca największą uwagę?
- Dopiero dwa treningi za nami, ale już widać zwiększenie szybkości, intensywności zajęć, czyli to co sam zapowiadał. Ale więcej bezie można powiedzieć po dłuższym czasie - zaznacza zawodnik.
Czasu na wzajemne poznawanie za dużo jednak nie ma, bo już w piątek zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza rozegra kolejne spotkanie w Tauron Basket Lidze. Rywalem będzie Śląsk Wrocław.
- Trener powiedział, że do tego czasu nie będzie dużo zmieniał, tylko skupi się na intensywności gry - komentuje Piotr Pamuła.