W ostatnim spotkaniu roku koszykarskiego koszykarze KK Polonii Bytom pewnie pokonali rywala zza miedzy, Albę Chorzów, 93:71.
Zawodnicy Alby przyjechali do Bytomia z bardzo dobrym bilansem spotkań wyjazdowych (4-1) i po dwóch kolejnych zwycięstwach. Okoliczności by wziąć rewanż na Polonii za sowitą porażkę na inaugurację sezonu były więc sprzyjające. Łuna księżyca walczyła z mrokami grudniowego popołudnia, a Hala na Skarpie w napięciu wyczekiwała na chorzowsko-bytomskie derby.
Pierwszą kwartę zesłały kibicom bytomskiego klubu niebiosa. Poloniści zagrali jak „Wojownicy” z Warriors, masakrując obronę rywali dzieleniem się piłką i rzutami z dystansu. 30 punktów zdobytych w kwarcie, w tym aż 8 celnych trójek całego zespołu. Tak było. Mówiąc językiem ludzi uczęszczających do szkoły: było grubo. Ręce nie nadążały z biciem braw, a lewa półkula mózgowa odpowiedzialna za logiczne myślenie gubiła się w rachowaniu.
Alba starała się dotrzymać kroku roztańczonym bytomianom. Łukasz Wójcik rzucił w pierwszych dziesięciu minutach 8 punktów i chorzowianie wciąż byli blisko. A w drugiej i trzeciej ćwiartce to przyjezdni okazywali się minimalnie lepsi, zmniejszając w pewnym momencie przewagę podopiecznych trenera Radosława Kucińskiego do 5 punktów. W pomalowanym świetnie radził sobie Marcin Weselak (22 pkt., 8 zb.), który pokazał także kilka ciekawych manewrów w grze przodem do kosza. Wsparciem byli mu: bardzo dobry w grze jeden na jeden Jakub Maksymiuk oraz jeden z najszybszych zawodników na parkietach II ligi Wójcik.
Zespół z Chorzowa pękł dopiero w czwartej kwarcie. Wówczas Poloniści zagrali ostatni akt sobotniej sztuki. Całkowicie rozregulowali obronę rywali. Kilka akcji kończyli spod obręczy z poczuciem komfortu i bezpieczeństwa po świetnie zrealizowanych akcjach. Niesamowity tego wieczoru był Emil Podkowiński. 35 punktów (rekord tego sezonu grupy C II ligi), przy ponad 60% skuteczności za 2, 8 zbiórek i 3 asysty. He is so good.
Na wyróżnienie zasługuje także Rafał Sebrala, który prócz 16 punktów miał aż 4 przechwyty i był taki moment w spotkaniu, gdy jego szybkie ręce zdominowały posiadania gości. Po chorobie do składu wrócił Paweł Jurczyński i od razu uspokoił wszystkich kibiców, że jego nadgarstek wciąż pamięta jak to się robi (5/11 za 3).
Brawa należą się też Michałowi Moralewiczowi, który zakręcił się w okolicach double double (8 pkt., 8 as.). Widać również w grze rozgrywającego Polonii znaczną poprawę w rzutach z dystansu – wczoraj był 2/2, a w całym trwającym sezonie trafia 50% trójek (w ubiegłych rozgrywkach było to 17%). Koszykarze Polonii zanotowali również najlepszy występ w sezonie pod względem asyst – aż 28, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze. Poza tym bytomianie trafiali z 40% skutecznością zza łuku i zdobyli niezłe 13 punktów po szybkim ataku.
I tak minął ostatni mecz 2015 roku w Hali na Skarpie. W ciągu 12 miesięcy koszykarze Polonii przegrali na własnym parkiecie tylko jeden mecz (rzut za 3 w ostatniej sekundzie Piotra Wielocha, nie wracajmy już do tego). Prawdziwa twierdza. Zamek w Malborku może drżeć o swoją pozycję.
KK Polonia Bytom – Alba Chorzów 93:71 (30:19, 20:21, 18:19, 25:12)
Polonia: E. Podkowiński 35, P. Jurczyński 17, R. Sebrala 16, M. Moralewicz 8, Ł. Bąk 6, P. Wołk-Jankowski 5, G. Zadęcki 4, T. Gembus 2, W. Szpyrka 0, K. Szmidt 0.
Alba: M. Weselak 22, Ł. Wójcik 15, J. Maksymiuk 11, D. Weiss 7, M. Batorski 7, P. Podbiał 3, K. Woźniak 3, M. Gancarz 3, D. Gambusz 0, C. Błaszczyk 0.
Już w 2016 roku pierwszy mecz KK Polonia Bytom rozegra 02.01.2016 o godzinie 18.00. Derbowe spotkanie z Pogonią Ruda Śląska odbędzie się w Bytomiu tradycyjnie w Hali na Skarpie.