Adam Hrycaniuk: Terminarz jest napięty, nie ma czasu na świętowanie

W przeddzień Wigilii podopieczni Saso Filipovskiego, Stelmet BC Zielona Góra, łatwo ograli we własnej hali Asseco Gdynia 100:57. - Terminarz jest napięty i nie mamy zbyt wiele czasu na rozluźnienie i świętowanie - powiedział Adam Hrycaniuk.

Wydawało się, że Asseco Gdynia postawi mistrzom Polski trudniejsze warunki. Tymczasem Stelmet BC Zielona Góra rozpędzał się z każdą minutą i ostatecznie odniósł wysokie zwycięstwo. - Podeszliśmy do tego meczu z pełnym zaangażowaniem. W okresie przedświątecznym lubi się wkraść dekoncentracja, więc pilnowaliśmy, aby przed Świętami wykonać swoją pracę i zagrać dobry mecz. To nam się udało. Przede wszystkim bardzo dobrze zagraliśmy w obronie i to nas cieszy - podsumował środkowy Stelmetu Adam Hrycaniuk.

Wygrana z Asseco była drugim z rzędu (w niedzielę wysokie zwycięstwo z Anwilem) pokazem siły zielonogórzan przeciwko mocnej ekipie z TBL. - Próbujemy grać naszą koszykówkę. Wygląda to coraz lepiej i mam nadzieję, że tak będzie z meczu na mecz. Błędy się jednak wkradają, przed nami jeszcze długa droga. Liga jest nieobliczalna i trzeba być ostrożnym. Wykonujemy swoją pracę, mocno trenujemy i jak na razie przynosi to skutki - skomentował reprezentant Polski.

Koszykarze Stelmetu BC mają niewiele czasu na obchodzenie Świąt Bożego Narodzenia. W piątek Biało-Zieloni wyruszą w drogę do Radomia, gdzie w sobotę zmierzą się z miejscową Rosą. - Faktycznie terminarz jest napięty i nie mamy zbyt wiele czasu na rozluźnienie i świętowanie. Taka jest jednak nasza praca. Gramy już w sobotę i na pewno czeka nas trudny mecz. Musimy się do niego dobrze przygotować i mimo świątecznej atmosfery spróbować walczyć i przywieźć zwycięstwo do Zielonej Góry - powiedział "Bestia".

Komentarze (0)