Asseco zrehabilitowało się za porażkę w Zielonej Górze. Kluczem Anthony Hickey
Asseco Gdynia w niedzielny wieczór odniosło już dziewiąte zwycięstwo w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Podopieczni Tane Spaseva pokonali King Wilki Morskie Szczecin.
Okazja do poprawy nastrojów przyszła już w niedzielę. Do Gdyni przyjechała ekipa King Wilków Morskich Szczecin, która w ostatnich tygodniach prezentowała się naprawdę przyzwoicie. Podopieczni Marka Łukomskiego wygrali trzy mecze z rzędu i z dużymi nadziejami przystąpili do meczu z Asseco.
Amerykanin zdobył 23 punkty i był najlepiej punktującym zawodnikiem meczu. Do swojego dorobku dołożył sześć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty. Przez naszą redakcję został wybrany do najlepszej piątki 12. kolejki Tauron Basket Ligi.
- To nie jest tak, że ja sam wygrałem ten mecz. Bez pomocy kolegów nie zdobyłbym tylu punktów. Bardzo mi dziękuję za zaufanie, którym mnie obdarzyli - skromnie o swoich dokonaniach mówi Amerykanin.
Dla Asseco była to już dziewiąta wygrana w tym sezonie. Gdynianie z bilansem 9:4 zajmują szóste miejsce w tabeli.
- Wróciliśmy na swoje tory po klęsce, której doznaliśmy w Zielonej Górze. Nie mieliśmy tam za wiele do powiedzenia w starciu z mistrzem Polski. Chcieliśmy się za wszelką cenę zrehabilitować. I to udało się zrobić - zaznacza Spasev.