FIBA Europe Cup: Arcytrudne zadanie przed Rosą we Frankfurcie

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Radomianie mają jeszcze teoretyczne szanse na awans do kolejnej fazy europejskich zmagań, ale aby je podtrzymać, muszą wygrać na wyjeździe z piekielnie silnym Fraport Skyliners.

Przed koszykarzami Rosy najtrudniejsze wyzwanie w tegorocznej edycji FIBA Europe Cup. Choć podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego zarówno w pierwszym, jak i drugim etapie mierzyli się z bardzo silnymi drużynami z Turcji - te potyczki przegrali - to konfrontacja z Fraport Skyliners będzie zdecydowanie najbardziej wymagająca.

Już sam skład ekipy z Frankfurtu robi duże wrażenie. Amerykanie Jordan Theodore i Quantez Robertson notują niemal identyczne statystyki: po 13,3 punktu, odpowiednio 3 i 4,4 zbiórki oraz 3 i 2,8 asysty. Niemiec Johannes Voigtmann może pochwalić się jeszcze lepszymi średnimi: 13,1 "oczka", 5,6 zebranych piłek i 3 asysty.

Jeżeli dodamy do tego bilans podopiecznych Fina Gordona Herberta w bieżących rozgrywkach FEC - osiem wygranych i ani jednej porażki - mamy obraz zespołu, który może być uznawany za jednego z kandydatów do końcowego zwycięstwa w tych zmaganiach. Ponadto od kilku sezonów znajduje się w czołówce niemieckiej BBL, zaś w na tę chwilę zajmuje piąte miejsce z dwunastoma triumfami i pięcioma przegranymi.

Po niepowodzeniach w starciach z Royal Hali Gaziantep i Sodertalje Kings radomianie mają jeszcze teoretyczne szanse na awans do kolejnej fazy. Aby je podtrzymać, muszą zwyciężyć we Frankfurcie. - Bardzo chcielibyśmy wygrać pierwszy mecz tego etapu pucharów, ale przyszło nam się mierzyć z prawdziwym Goliatem europejskich rozgrywek - nie ukrywa Kamiński. - Sam jestem ciekawy, jak daleko zajdzie ten zespół - dodaje.

Jego podopieczni udali się do Niemiec po bardzo ważnej wygranej w Toruniu. - Mimo że będziemy się skupiać teraz głównie na lidze, to nadal te europejskie puchary będą dla nas prawdziwym poligonem, do którego podchodzimy bardzo poważnie, na którym chcemy zdobyć procentujące doświadczenia, gdzie chcemy przećwiczyć pewne schematy, a być może przy okazji coś wygrać. Nie jesteśmy na pewno faworytem, ale stajemy dziś do walki o zwycięstwo - zapowiada szkoleniowiec.

- Zrobimy wszystko, by na tle bardzo mocnego rywala pokusić się o wielką niespodziankę rozgrywek FEC, a jeśli nie wygramy, to przynajmniej postaramy się pokazać nasz najlepszy basket - zapewnia "Kamyk".

Mecz trzeciej kolejki grupy U, pomiędzy Fraport Skyliners Frankfurt a Rosą Radom, odbędzie się w środowy wieczór. Początek o godz. 20.

Komentarze (0)